sobota, 30 marca 2013

Rozdział 36 <3

ROZDZIAŁ 36 <3

LOGAN:

-Niestety.... Jej stan się pogorszył. Zapadła w śpiączkę ale powinna słyszeć to co się do niej mówi. Można ją odwiedzić- powiedział lekarz i poszedł. Asia weszła jako pierwsza. Siedziała tam godzinę a potem weszłem ja.
-Nina... Ja wiem że ty pewnie myślisz że o tobie zapomnieliśmy ale to nie tak. Cały czas cię szukaliśmy. Policja dopiero teraz wpadła na twój trop. Wybacz nam. Brakowało mi ciebie bardzo. Wiesz jaki dom jest pusty i cichy bez ciebie i Sydney? Aby Carlos i Alexa się dobrze bawili. Oj przepraszam. Powinnaś teraz odpoczywać i się nie denerwować. To ja idę. Przyjdę później- pocałowałem ją w czoło i wyszedłem. Po mnie był James, potem Kendall i Justine. Nawet Sydney do niej wpóścili tyle że pies siedział tam cały czas i nie wychodził....

*Tydzień później*

JAMES:

Siedzieliśmy wszyscy u Niny. Nadal była w śpiączce. Po raz pierwszy odważył się wejść do niej Carlos. Miałem ochotę mu przywalić ale nie zrobię tego dopóki Nina się nie obudzi. Powoli do niej podszedł. Usiadł na krześle obok niej i chwycił ją za rękę.
-Możecie wyjść?- spytał. Wszyscy oprócz mnie wyszli. Nie zostawie ich samych. Przez to co zrobił nie mam już zaufania do Carlosa.
-Nina?- szepnął cicho. EKG wykazało że jej serce zaczęło szybciej bić.
-Ja... Przepraszam. Przepraszam cię za wszystko co złego ci zrobiłem. Wybaczysz mi?- spojrzał na nią. Wykaz bicia jej serca nie mieścił się już na ekranie. Tak mocno biło jej serce. Zacisnęła mocno dłonie i.... Otworzyła oczy 0.0 Obudziła się! Do sali wszedł lekarz. Nina póściła rękę Carlosa i spojrzała na niego dziwnie. Gdyby wzrok mógł zabijać Pena już dawno by nie żył.
-Dobrze że pani się już obudziła. Jak wszystko pójdzie dobrze to za 2 tygodnie może pani wyjść. A teraz będziemy leczyć pani grypę. Może boleć gardło i zdarzają się napady kaszlu.- powiedział co wiedział i wyszedł a po chwili do środka wpadli nasi przyjaciele i wyściskali Ninę. Sydney wskoczyła na łóżko i położyła się na nogach  kuzynki.
-Hej! Nie powiesz nic?- spytał Carlos. Pokiwała przecząco głową
-A... Słyszałaś co do ciebie mówiliśmy?- spytał Logan. Przytaknęła.
-I co? Wybaczysz mi?- dopytywał się Carlos. Nina walnęła go w twarz tak mocno że aż poleciała mu krew z nosa.
-Wybaczę jak trafisz przeze mnie na stół operacyjny- warknęła i zaczęła głaskać Sid. Przyznam że jak na to co ją spotkało to trzyma się nieźle. Przez te dwa tygodnie przychodziliśmy do niej codziennie. Jedyny minus- prawie wcale się do nas nie odzywa. Lekarze i psycholodzy mówią że jej przejdzie więc się nie martwię. Dzisiaj wypisali Ninę i wracamy do LA. Siedziałem w samolocie z Carlosem, Nina z Asią, Logan z Kendallem a Justine musiała jeszcze zostać i spisać protokół na policji...

JOANNA:

Siedziałam z Niną w samolocie. Postanowiłam przerwać panującą ciszę.
-Jak się czujesz?
-Dobrze. Pogodziłaś się już z Kendallem?- zmieniła temat
-Nie. Jeszcze mnie nie przeprosił
-Debil. Faceci to świnie- stwierdziła
-Ej!- nad naszymi głowami pojawił się Kogan i Jarlos.
-Co? Mówię prawdę. Mimo wszystkich wspaniałych chwil spędzonych z wami potraficie tylko krzywdzić- powiedziała nadal patrząc się w okno
-Niektórzy z facetów są wyjątkami- mruknął Carlos
-Napewno nie ty idioto- wtrąciłam się
-Asia zamienisz się miejsem?- spytał Logan
-Okej- usiadłam koło Kendalla a on koło Niny.
-Słuchaj.... Miałem zrobić to już dawno ale ta afera z Niną i wogóle... -powiedział Kendall i zaczął śpiewać nową nieznaną mi piosenkę. Była przepiękna!
-To jak? Wrócisz do mnie?- spytał jak skończył
-Pewnie!- przytuliłam go i pocałowałam a ludzie w samolocie zaczęli bić nam brawo. Byłam taka szczęśliwa! Po kilku godzinach lotu i jazdy z lotniska w końcu dotarliśmy do domu. Nina wbiegła do środka i rzuciła się na Claudię. Przytuliła ją mocno a potem zadzwoniła do Alex aby jej powiedzieć że już wszystko dobrze. Podobno Alexandra chodzi teraz z Zayanem Malikiem a niedawno do Jamesa dzwoniła Sylwia i mówiła że jest z Niallem. W końcu wszystko wychodzi na prostą. Mam nadzieję że teraz będzie już wszystko dobrze. Jedyne co mnie martwi? Nina stała się bardziej... Agresywna? Chyba tak...

CARLOS:

-Nie to nie! Łaski bez! Chciałem się pogodzić z Niną to ta ma wszystko gdzieś! Tylko niech nie przychodzi potem do mnie z pretensjami!- żaliłem się Alexsie tydzień po naszym powrocie
-Carlos nie denerwuj się. Oni mają rację. Jakbym była na ich miejscu to też bym cię miała dość!- powiedziała. Uspokoiłem się trochę. Wyciągnąłem z kieszeni małe pudełeczko i uklękłem przez Vegą
-Alexa wyjdziesz za mnie?- spytałem
-Kocham cię i szanuję ale nie. Nie mogę.... I myślę że najlepiej by było gdybyśmy ze sobą zerwali. Może i to głupie ale widać po tobie że nadal kochasz Ninę tyle że sam nie chcesz się do tego przyznać. Powinieneś przeprosić swoich przyjaciół i modlić się żeby ci wybaczyli. A teraz żegnam i nie dzwoń do mnie więcej- wyprosiła mnie z domu. Szczerze? Ona ma chyba rację.... Jestem debilem! Miałem wspaniałą dziewczynę i kochanych przyjaciół i to wszystko zepsółem! Idiota! Mam nadzieję że uda mi się odzyskać chociaż część z tego co straciłem.... Zebrałem wszystkich w salonie. Co mnie przerażało? Nina miała w ręce duuuży nóż i obierała pomarańcze o.O
-Słuchajcie.... Chciałem was bardzo przeprosić za moje zachowanie. Zrozumiałem wszystko i wiem co zrobiłem nie tak. Naprawdę bardzo tego żałuję i mam nadzieję że mi wybaczycie. Oświadczyłem się Alexsie ale...- nie zdążyłem dokończyć bo nóż który trzymała Nina przeleciał dosłownie 2 cm od mojej głowy i wbił się w ścianę. Przełknąłem ślinę. Nina zaczęła płakać i wybiegła z domu. Pobiegłem za nią. Mam nadzieję że nie zrobi niczego głupiego znowu... Przeze mnie.... Debil ze mnie!!!! Boże dlaczego pozwalasz żyć na Ziemi takim idiotom jak ja?! Biegłem za nią przez park, po ròżnych ulicach, po centrum handlowym aż do starego i opuszczonego mostu na obrzeżach Los Angeles. Stanęła na jego brzegu i spojrzała się w dół. Byłem tylko kilka kroków dalej.
-Nie zbilżaj się bo skoczę!- krzyknęła do mnie cała zapłakana
-Nina nie rób tego! Wysłuchaj mnie do końca! Ja nie chciałem żeby tak wyszło! Kocham cię słyszysz!? KOCHAM!- ostatnie słowa wykrzyczałem na cały głos. Spojrzała na mnie i zrobiła krok do przodu.... Skoczyła... Na szczęście zdążyłem złapać ją za rękę.
-Puść mnie!- szarpała się
-Nigdy- wciągnąłem ją i przytuliłem. Biła mnie i kopała ale po pewnym czasie odwzajemniła uścisk.
-Alexa się nie zgodziła. Powiedziała że ze mną zrywa i nie chce mnie więcej widzieć a ja wtedy zrozumiałem że kocham ciebie i tylko ciebie... Przepraszam- szepnąłem jej do ucha
-Kocham cię... Ale ty mnie krzywdzisz- spojrzała mi w oczy
-Przepraszam jestem idiotą i debilem. Nie zasługujesz na mnie. Obiecuje że już nigdy cię nie skrzywdzę- szepnąłem płacząc a ona tylko bardziej się we mnie wtuliła. Zabrałem ją na ręce i zaniosłem do domu, do jej pokoju.
-Nie zostawiaj mnie już nigdy samej- szepnęła tuląc się do mnie. Zasnęliśmy razem na jej łóżku... Co będzie dalej? To wszystko zależy już tylko od Niny....

################################################

Rushers! I jak wam mijają te śnieżne święta? Ja chcę już wiosny!
Okej a teraz kto chce mnie zabić ręka do góry! Pod ostatnim rozdziałem znalazło się kilku chętnych xD Proszę o wasze komentarze, pozdrawiam

Nina Rusherka xoxoxo

P.S zapraszam na tego genialnego bloga!

http://klaudia-btr.blogspot.com/?m=1

Naprawdę warto!
;****

12 komentarzy:

  1. Rozdział brak mi słów.... ON JEST ZAJEBISTY! Sorki za słownictwo. Dobrze że Alexa z nim zerwała. Uff kamień z serca. I uuu jestem z Niallem! Hahahahahaha Czekam nn:*

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski rozdział B O S K I !!!!! Mam nadzieję ze będą znowu razem i wszystko się ułoży :)
    Czekam na następny !
    Pozdrawiam Klaudusia :*
    PS: dzięki za polecenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże, jaki cudowny rozdział! Piękny! I taki wzruszający...Ty ten debil Carlos...Jak on mógł się oświadczyć Alexie?!Co dureń sobie wyobrażał?! Dobrze, że mądra dziewczyna mu odmówiła. :) Nina+Carlos=szczęśliwa ja z powodu ich wielkiej miłości <3 Ach, ja bym nie wybaczyła, ale na szczęście to ja :D Nina, mam pytanie.
    Czemu Carlos dostał rozgrzeszenie, ale nie trafił na stół operacyjny?! Czekam na ciąg dalszy :)
    Majka ;*******

    OdpowiedzUsuń
  4. Brak słów. Nie wymyślono jeszcze takiego słowa, które opisałoby ten rozdział. Cudowny to za mało. Dobrze, że mądra Alexa mu odmówiła, a Carlos wreszcie otworzył oczy. Czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  5. Poryczałam sie jak głupia... nie śmiejcie się bo wiem ze jestem debilem ale mam naturę romantyczną i wrażliwą... po prostu na takie sceny i sytuacje serce mi pęka i ryczę jak idiotka.
    Rozdział jest mega boski! Nina żyje, jest z Carlosem, będą szczęśliwi... (znowu ryczę) życzę szczęścia i w ogóle (ocean łzę) no kuzwa xDDD Weź tu coś napisz jak klawiatury nie widzę xDDD
    Czekam na nn i mega wesołych świąt :***

    OdpowiedzUsuń
  6. O matko... jakie to było piękne.. aż mi się łezka w oku zakręciła :'( Heheheh ale nie to z tym nożem to było niezłe :D A to w szpitalu to leżałam na podłodze i się śmiałam :D Ooo.. ja sie z Kendallem pogodziłam ? 0.o Nie no żartuję I'm happy :D To co teraz jeszcze spiknąć Logana ? Oj już ty coś wymyślisz :) Rozdział świetny czekam na nn:* Kocham <333

    OdpowiedzUsuń
  7. Siemka Ninuś! To teraz przygotuj się psychicznie, bob to będzie długi kom :3 I sorka, że nie skomentowałam wcześniejszego, ale dopiero teraz ogarnęłam lenia i mi się coś zechciało :)

    Rozdział 35:
    Carlos, to będzie głównie do ciebie:
    jak można dostać SMSa o treści ,,porwali mnie i nikomu o tym nie powiedzieć?! Przecież to jak wygrać w lotto 30 mln i nie odebrać nagrody...
    Carlos: Sorka, nie pomyślałem o tym...
    Justine: Wiesz, przy twoim poziome IQ to ja się zastanawiam, czy ty wgl myślisz -,-
    I tu wpadam JA! Mega super ninja Justine :)Carlos po raz kolejny się pytam, dlaczego ja miałam cały świat od góry do dołu skanować, żeby znaleźć jej telefon, a ty dostałeś SMSa i mi nie powiedziałeś?! Ja tam się mordowałam w CSI, piłam hektolitry kawy, ślęczałam nad komputerem 7 miesięcy, a ty mi nie powiedziałeś? Ja się dołączam do kopniaków Niny. Ale pomińmy moją złość a zajmijmy się PIOTRKIEM! Gościu wpada i rozwala system xD Przynajmniej ją rozwiązał i poleciał dalej :P Ale jak ona ma nie przeżyć?! No jak?! Carlos ty dostaniesz takiego kopa w dupę ode mnie, CSI będzie musiało ją namierzyć!

    Rozdział 36:
    Jak to jej stan się pogorszył?! Ona ma żyć, żeby dokopać temu debilowi co bezpodstawnie nosi imię CARLOS! Moja matka jakby miała takie dziecko jak on to już miałaby pogrzeb... :( James, przyłączam się do zjebania Carlosowi twarzy ^^ Będzie tak słodko wyglądał ^^ Wiesz, tylko musimy sobie ustalić kiedy gdzie i jak... czy z kolanka, a może najpierw z liścia... Albo żeczywiście wykopię mu zadek do Australii ^^ Uważal sobie Carlos, bo masz do czynienia z CSI, a jak Justine dostaje się do CSI, to złym ludziom dzieją się złe rzeczy... a potem lekarze chirurdzy mają nadmiar roboty xD I nareszcie: come back to LA! Kendall, nie mogłeś romantyczniejszego miejsca wybrać :P No i Carlos: co ty debilu robisz?! Ty kochasz Ninę a ona (alexa) ci to uświadamia....
    Nina nie zabijaj się! On cię kocha!! A ja ciebie! (znaczy tak no nie tak tylko tak :P)

    czekam nn :***

    OdpowiedzUsuń
  8. Oł je! No wreszcie ten dupek zrozumiał, że musi być z Niną. Szkoda, że nóż nie trzafił XD Ne no żartuje może i Carlos był idiotą ale i tak jest słodki. Cofam groźbe o zabicie ciebie bo rozdział jest genialny:) czekam nn;**
    Ps To dla ciebie i Carlosa:
    Na Wielkanoc od króliczka,
    Niech wam wpadnie do koszyczka
    Niezła kasa i kiełbasa,
    Radość życia, coś do picia
    I na miłość chęci tyle,
    Byście mieli wszystko w tyle.

    OdpowiedzUsuń
  9. NO!!!!!!!!!!! W końcu się pogodzili ^ ^ Jak się cieszę z tego powodu ^ ^ Na prawdę co jak co ale oni muszą być razem *.* Rozdział Zajebisty ;) Czekam nn :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Nareszcie Carlos się ogarnął ! Brawa dla tego pana :D Hmm... coś mi się zdaję, czy pomiędzy Niną, a Loganem, jest coś więcej? Ale... może to tylko moje przypuszczenia ^,^ Sydney to naprawdę mądry pies ;) Ale co się dziwić, mądra pani=mądry zwierzak :P Czekam nn :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak to oświadczył się Alexie ?! Hehe :D Ja nie wiem czy się cieszyć czy co xd Mi chyba bardziej pasuje do niego Nina :)
    Narlos 4 ever <333
    Czekam na kolejny <333

    Ps. http://adussangelika.blogspot.com/p/jednorazowka-9.html zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Carlos po prostu debil nad debilami xd szkoda że cię ten nóż nie trafił bo może byś troche tego rozumu odzyskał xd oooo słodka scenka nad przepaścią x3 musi być rozejm! bo się nawzajem wyzabijają xd dobra ja lece na plaże bo mnie wyganiają xd paa ;*

    OdpowiedzUsuń