czwartek, 29 listopada 2012

Rozdział 18

Rozdział 18
NINA
Dziś dzień przeprowadzki. Otworzyłam zaspane oczy i ujrzałam Jamesa bawiącego się moim nowym tabletem. Kuzyn siedział przy biurku i bardzo szybko coś na nim pisał. Zobaczymy sobie później co to tam robi :D
-James? Co ty tu robisz...- spojrzałam na zegarek-... O 7:00 a.m?
-Przyszliśmy z chłopakami pomóc wam się spakować. Nasze rzeczy już zabrali. Ubieraj się i do roboty!- Wstał, powiedział i wyszedł. Przeciągnęłam się i niechętnie poczłapałam do łazienki. Wzięłam krótki prysznic i ubrałam się. Miałam na sobie jasne jeansowe szorty, białą bluzkę na szerokich naramkach w czerwone paski i czerwone converse. Włosy splotłam w dwa luźne warkocze. W kuchni wszyscy jedli śniadanko.
-A dla mnie nic nie ma?- udałam rozczarowaną
-A na co masz ochotę?- spytał Kends
-Na kakaukooo!- krzyknęłam a reszta zaczęła się śmiać.
- Co w tym śmiesznego? Kakauuukoooo!!!!- krzyczałam dopóki Aśka mi nie dała kakauka.
-Wreszcie się zamknęła- odetchnął z ulgą Logan. Po skończonym posiłku zaczęliśmy wszystko pakować do kartonowych pudeł. Zajęło nam to 3h. Było by krócej gdyby Kendall zapatrzony w Asie nie wpadł na pudła i wszystkiego nie wysypał! ! ! Wsiedliśmy do taksówki i po raz ostatni widzieliśmy Palm Woods. Po 1h jeździe  naszym oczom ukazała się przepiękna willa z basenem, własnym zejściem na plaże i przejściem z ogrodu do pobliskiego lasku. Była przepiękna!!! W środku została urządzona bardzo nowocześnie i zarazem elegancko.
-Ja pierwsza/szy wybieram sobie pokòj!- krzyknęli wszyscy równo i rzucili się na górę. Ku naszemu zdziwieniu drzwi od pokoi były podpisane naszymi imionami. Każdy stanął przed swoim pokojem, chwila na złapanie oddechu i wchodzimy. O mało nie zemdlałam gdy ujrzałam jego środek. Ściany były pomalowane na zielono-biało, jedna ze ścian była cała przeszklona. Na lewo stało olbrzymie łóżko i metalowe kręcone schody na górę. Na prawo stała ogrooomna szafa, sofa, lampa, biblioteczka i drzwi od łazienki. Łazienka była cała biała z szarymi meblami, wanną i kibelkiem ;P Po wejściu na górę po schodach znajdowałam się w olbrzymim pomieszczeniu. Ściany były turkusowe z żółtymi wzorkami. Przy jednej z ścian było biurko, pufa i TV z play station. Na przeciwko była kanapa, a za przeszklonymi, przesuwanymi drzwiami mini studio nagraniowe i mnóstwo instrumentów. Z tego ostatniego najbardziej się cieszyłam. Wszystko było dźwiękoszczelne także jak zamknę się w pokoju i zacznę śpiewać to nikt poza mną mnie nie usłyszy :) Rozpakowałam się i zeszłam do salonu. Wszyscy już tam siedzieli i oglądali MTV na MEGA wielkiej plazmie.
-Idę na spacer- powiedział Carlos i udał się do wyjścia
-Czekaj idę z tobą!- krzyknęłam i wyszłam za nim. Dogoniłam go po chwili i szliśmy już ramię w ramię w stronę pobliskiego parku. Szliśmy w ciszy co powoli zaczynało mnie wkurzać.
-Czemu nic nie mówisz?- nie wytrzymałam
-No bo się tak trochę zamyśliłem- spojrzał na mnie
-No to teraz się trochę rozruszasz... Gonisz!- klepnęłam go w ramie i zaczęłam uciekać.
-I tak cie dogonie!- krzyknął i mnike gonił po całym parku. Gdy już myślałam że go zgubiłam wyrusł nagle przede mną. Sprawiło to iż oboje wylądowaliśmy na trawie. Turlaliśmy się, wygłupialiśmy i goniliśmy po całym parku. Sprawiło mi to ogromną frajdę!!! Szłam powoli ,śmiejąc się w stronę fontanny opukać brudne od trawy ręce, gdy Carlos wziął mnie na ręce i razem ze mną wskoczył do fontanny.
-Carlos! Teraz jestem cała mokra!
-Haha... Ja też-wyszczerzył się za co został ochlapany. I tak zabawa zaczęła się na nowo xD xD xD Obok nas przechodziła jakaś starsza pani.
-Ach... Ta dzisiejsza młodzież...- westchnęła. Wybuchliśmy nową dawką śmiechu.... Obydwoje straciliśmy poczucie czasu. Jak zapadł już zmiarzch i zrobiło się ciemno postanowiliśmy wracać.
-Auuu...- jęknęłam
-Kostka?- kiwnęłam potwierdzając głową.
-Trzeba było tyle nie biegać
-Trzeba było mnie nie gonić- wywaliłam na niego język
-Wskakuj. Wezmę cię na barana-uśmiechnął się
-A z kąd mam pewność że to nie podstęp?
-Bo jestem już tak zmęczony że nie dam rady znowu biegać-westchnął
-Kondycja się kłania?
-Hahaha... Bardzo śmieszne. Wskakuj bo się rozmyśle- nie czekając ani chwili dłużej spełniłam jego polecenie i ruszyliśmy do domu
-Wiesz co?- odezwał się po chwili
-Hym?
-Myślałem ostatnio nad przygarnięciem psa ze schroniska...
-O! Wspaniały pomysł
-A poszłabyś ze mną? Ja jak widze tyle psiaków to nie mogę się zdecydować na jednego...
-No jasne! Choć to nie będzie łatwy wybór...- resztę drogi przemilczeliśmy. Po drodze wyschnęliśmy. Aby włosy miałam mokre. Zaraz po wejściu skierowałam się do salonu a Los za mną. Nie myliłam się. Wszyscy tam siedzieli i wybierali film do obejrzenia.
-Hej!- przywitałam się
-Hejka! Yyy.... A wy na basenie byliście czy co?- zdziwiła się Asia
-Niee... Tylko ten głupek wrzucił mnie do fontanny!- udałam obrażoną
-Ej! Ty sama zaczęłaś tę zaabawę!- udał fochniętego a pozostali wybuchli śmiechem.
-Oglądacie z nami horror?- spytał Kends
-No jasne!- uśmiechnęłam się gdy Carlos jęknął NIE. Siłą rzecczy został przegłosowany. W połowie filmu spojrzałam na pozostałych. Na kanapie siedzieli: Asia tuląca się do blondyna, James i Logan przytuleni do siebie. Na fotelu siedziała Camill z głową w poduszce, a obok mnie z miską i popkornem na głowie Carlos, tulący się do nogi od stolika.
-Serio boisz się horrorów?- spytałam go
-Yhym...-pokiwał głową na TAK
-To po  co to oglądasz?
-Bo lubię się bać...- szepnął i pisnął po chwili gdy akurat leciał straszny moment.
-W razie czego służę pomocą- uśmiechnęłam się a on od razu wtulił się w mój brzuch. Znudzona filmem (był baaaardzo nudny, ale inni się bali) zajęłam się ,,oczyszczaniem" Carlosa z resztek popcornu. Po skończonym filmie wszyscy udali się spać. Wykąpałam się, przebrałam w piżamkę i usnęłam. Godzinę później poczułam szturchanie. Zaspana otworzyłam oczy. Zza okna było słychać burzę. Przede mną stał Carlos w dresach i białej koszulce. Wyglądał całkiem seksi.... O czym ty myślisz?!!
- Carlos? Co ty tu robisz? Nie widzisz że śpię?!- wkurzyłam się
-No bo... Ja się boje burzy.... Chłopaki się nie budzą a ja nie chcę sam spać...- zrobił taką słodką minkę że nie sposób mu było odmówić
-Wskakuj- westchnęłam. On DOSŁOWNIE wskoczył na łóżko i położył się koło mnie. Przytulił się do mnie tak mocno że nie mogłam oddychać
-Nie jestem pluszowym misiem... Carlos ja się duszę!- wydusiłam.
-Przepraszam...- poluźnił trochę uścisk. Zmęczona ponownie zasnęłam... Nie dane mi było długo spać gdyż o 4:00 a.m znów obudził mnie Carlos.
-Co tym razem?- nadal się do mnie tulił
-Zrobisz mi tosty?
-Że co??!!!? Ile ty śpisz?- zdziwiłam się
- Jestem straaasznym śpiochem ale nie zasnę z pustym żołądkiem a nadal jest burza i boję się iść sam do kuchni...- spuścił głowę
-Carlos!!!- jęknęłam niezadowolona.... Powoli wywlokłam się z łóżka i zczołgałam się do kuchni. Carlos szedł tuż za mną. Zrobiłam mu te tosty. Jadł aż mu się uszy trzęsły. Na prawdę musiał być bardzo głodny. Zjadłam jednego tosta, pozmywałam i resztką sił wróciłam do łóżka. Po pewnym czasie znów ,,ktoś" mnie szturchnął.
-Muszę do łazienki...-szepnął Los
-Skorzystaj z mojej. Będzie szybciej- stanęliśmy przed drzwiami. Spojrzał się na mnie, potem  na łazienkę i znów na mnie.
-O nie!! Wszystko tylko nie to!!- rozbudziłam się.
-Proszę... Odwdzięcze ci się-zrobił słodką minkę.
-Dobra! Ale już o nic więcej mnie dzisiaj nie proś- weszliśmy do środka. Odwróciłam się a on załatwił swoją potrzebę. Zasnęłam prawie na stojąco. Los  zabrał mnie na ręce i położył na łóżku. Błysnęło i zagrzmiało najgłośniej jak do tej pory. Carlos podskoczył i znów mnie przytulił. Cały się trząsł. Na serio musiał sie bać. Głaskałam go po głowie. Wiem że zahowywałam się jakby miał 5 lat ale to skutkuje. Już po 10 min się uspokoił i zasnął. Poszłam w jego ślady...

JOANNA:

Gdy Carlos z Niną wyszli na spacer weszłam do kuchni w celu wypicia szklanki wody. Pech chciał że był tam Kendall.... Od dłuższego czasu próbował się ze mną umówić. Podobał mi się ale jak mawia moja babcia: najpierw dobra praca a dopiero potem chłopacy.
-Chcesz pić?- spytał
-Chcę- podał mi świeżo zrobionego shakea (czyt. Szejka) ze słomką. Usiadłam przy stole i zaczęłam pić. Obok mnie usiadł Kends z drugą słomką i zaczął pić to samo co ja.
-Kendall.... Ja mam chłopaka!- spanikowana uciekłam do ogrodu. On przybiegł za mną... Och czy on się nigdy nie odczepi?!
-A jak ma na imię, gdzie mieszka i gdzie jest teraz?- spytał
-Ma na imię Brian mieszka w NY i tak się składa że dziś do mnie przyjeżdża!
-Już nie mogę się doczekać aż go poznam- uśmiechnął się i poszedł. Ale się wkopałam! Wybiegłam na ulice i zaczepiłam pierwszego lepszego chłopaka
-Chcesz zarobić 30 dolców?
-Taa... A co mam zrobić?-spytał
-Masz udawać mojego chłopaka. Masz na imię Brian i mieszkasz w NY- zaciągnęłam go do domu.
-Kendall! Poznaj mojego chłopaka- zwróciłam się do blondyna
-Jak masz na imię i gdzie mieszkasz?- spytał zielonooki
-Yhm... Brus i mieszkam w ...yyy... Nowym Orleanie?- speszył sie chłopak
-Nie!! Masz na imię Brian mieszkasz w NY i zwalniam cie!! Nie dostaniesz ani grosza - wypędziłam chłopaka
-I po co ci to było?- zaśmiał się blondyn
-Zawsze można wierzyć że się uda..-zadzwonił mi telefon. Poszłam do ogrodu i odebrałam. Dzwoniła moja babcia.
B(babcia): Cześć wnusiu! Jak tam w LA?
A(Asia): A bardzo dobrze. Mieszkam teraz z przyjaciółką i 4 chłopakami. To zespół BTR.
B: O! Bardzo się cieszę. A podoba ci się któryś?
A: Jest taki jeden słodki blondyn... Ale pamiętam co mówiłaś. Najpierw dobra praca a dopiero później chłopacy.
B: Wiesz... Czasem można ominąć zasady. Pa wnusiu
A:Pa babciu... Kocham cię
I się rozłączyłam. Poszłam do swojego pokoju i słuchałam muzyki do puki nie przyszedł Kends....
--------------------------------------------

Hejo Rushers!!!! Ten rozdział dedykuję wszystkim księżą którzy wymawiają długie i nudne kazania.... Mam nadzieję że się wam podoba bo mi bardzo :) Zdjęcie nowej fryzury Niny dodam przy następnym rozdziale bo teraz pisze na telefonie. Pozdrawiam

NINA RUSHERKA :**

piątek, 23 listopada 2012

Rozdział 17 :)

Rozdział 17
NINA
To już dziś. 22 lipca- moje 17 urodziny. Obudziłam się dość wcześnie jak na mnie bo o 6:15. Ubrałam się, zjadłam śniadanie i .... I myślałam nad tym co by tu porobić. W końcu wpadłam na pomysł aby iść do fryzjera. Zmiana wizerunku dobrze mi zrobi. Weszłam do pokoju Asi. Nie było jej. Dziwne... Zabrałam kase i wykuśtykałam z hotelu. Taa... Skręcona kostka jeszcze troche mnie bolała. Jakoś doszłam na miejsce. Fryzjerka zaczęła mnie obcinać. Efekt końcowy bardzo mi sie podobał. Zadowolona, zapłaciłam i wróciłam do Palm Woods. Otworzyłam drzwi a tam wszyscy moi znajomi krzyknęli NIESPODZIANKA i wyskoczyli z kąd tylko się dało :D
- Jej.. Świetna fryzura!- przytuliła mnie Asia.- Wszystkiego naj!- dodała i wręczyła mi małe , pięknie zapakowane pudełeczko.
-Dziękuję
-Nie ma za co. Otwórz je jak będziesz sama- następni w kolejce byli chłopacy. Zaśpiewali mi HAPPY BIRTHDAY. Od Kendalla dostałam płytę z ich piosenkami i bransoletkę z muliny ,od Logana kilka książek i breloczek, od Jamesa białego tableta a od Carlosa.... Szczelnie zapakowane pudełko.
- Otwórz dopiero wieczorem- uśmiechnął się
- Dobrze- przytuliłam go. Następna była Katie i ciocia Knight.
- Nagrałam twoją piosenkę i razem z mamą zaniosłam ją Gustavo....-Katie
-... Bardzo mu się spodobała i za 3 dni chce cie widzieć w studio!- dokończyła ciocia
- Aaaaa!!! To wspaniale!!!! Dziękuję!!!- wyściskałam je i całą paczką udaliśmy się do wesołego miasteczka. To było wspaniałe popołudnie. Potem pojeździliśmy konno i wróciliśmy do Palm Woods. W wejściu spotkaliśmy Kelly.
- Chłopaki to są klucze do waszego nowego domu. Możecie tam zamieszkać z kim chcecie- podała im klucze i poszła. Chłopaki bardzo się ucieszyli i zdecydowali że zamieszkają ze mną, Aśką i Camill. Jutro się przeprowadzamy. Byłam taka szczęśliwa! Wykąpałam się przebrałam w piżamę i usiadłam na łóżku. Do środka weszła Asia.
-Możesz teraz otworzyć prezent ode mnie.- otworzyłam pudełeczko. W środku była prześliczna bransoletka z napisem BFF N+A. Uściskałam ją. Aśka miała taką samą. Wyszła a ja postanowiłam otworzyć prezent od Carlosa. Były to dwa nieśmiertelniki. Jeden z napisem NINA a drugi z napisem CARLOS. Uśmiechnęłam się i zasnęłam. To były najlepsze urodziny w moim życiu!!!

------------------------------------------------
Czytasz? Proszę skomentuj !

Ten rozdział dedykuję wszystkim ciotką które zapraszają was na imieniny..... Gdyby nie one nie napisałabym tego :D

Pozdrawiam NINA RUSHERKA :**

środa, 21 listopada 2012

Rozdział 16 xD


Rozdział 16
NINA
Obudziłam się w swoim pokoju. Przez okno wlatywały wczesne promienie słońca. Wszystko mnie bolało, a najbardziej głowa i lewa kostka. Ostrożnie przekręciłam głowę w drugą stronę. Był tam Carlos. Spał w strasznie dziwnej pozie. Siedział na krześle obok łóżka, głowę i jedną rękę mając na łóżku, a drugą ręką trzymał moją rękę. Co on tu robi? Próbowałam sobie coś przypomnieć....Byłam u chłopaków. Los i Sam się całowali. Na prośbę Katie zaśpiewałam swoją piosenkę. Samanthcie się nie spodobała. Zaczęłyśmy się kłócić. Ona uderzyła mnie w policzek. Ja jej oddałem z lewego sierpowego. Wybiegłam stamtąd i usiadłam na brzegu studni w Palm Woods. Zaczęło padać. Przybiegła Droke i wepchnęła mnie do studni. Poczułam bardzo mocny ból i ciemność. Po jakimś czasie otworzyłam delikatnie oczy. Nade mną stał Carlos. Był tak blisko że czułam jego oddech na szyi. Drżącą ręką dotknęłam jego policzka. Moje usta delikatnie musnęły jego. Znowu ciemność i okropny ból. …. Obudziłam się tu, w moim pokoju. Dotknęłam skroni. Miałam owiniętą głowę bandażem, ale dało się wyczuć świeżo założone szwy. Odsunęłam kołdrę. Lewą kostkę miałam owiniętą bandażem i włożoną w stabilizator. Musiała być złamana. Patrzyłam się na Carlosa. Przecież on jest z Sam. Czemu tu siedzi? Tyle pytań kłębiło mi się w głowie. Do pokoju weszła Asia.
-Jak się czujesz?- spytała po cichu
-A jak mam się czuć?- wyszeptałam. Usiadła na brzegu łóżka.
-Siedzi tutaj całą noc. To cud że zasnął. Myślałam że będzie tak czuwał dopóki się nie obudzisz. Musi mu na tobie zależeć- wskazała na Carlosa
-U wierze jak sam mi to powie. A gdzie reszta chłopaków?
-Byli bardzo zmęczeni po tej akcji ratunkowej i poszli do siebie się przespać. Tylko Carlos i James zostali.- odpowiedziała
-A gdzie kuzyn?
-Śpi na kanapie w salonie. Wiesz kto ci to zrobił?
-Sam.... Samantha Droke....- szepnęłam i Carlos się obudził
-Witaj śpiąca królewno- uśmiechnęłam się do niego
-Witaj mój cudowny książę- odwzajemnił uśmiech- Jak się czujesz?-dodał
-Jak na kogoś kto wpadł do studni to całkiem dobrze.
-Nawet nie wiesz jak się martwiłem- w jego oczach pojawiły się łzy
-To ja was zostawię samych- powiedziała Joasia i wyszła zamykając drzwi
-Przecież masz Sam
-Ona już nic dla mnie nie znaczy. Nie po tym co ci zrobiła- szepnął
-Skąd wiesz że to ona?
-Widziałem to. Pobiegłem za wami...
-Ale przecież ty ją kochasz
-Kochałem... Ale dzięki tobie zrozumiałem, że ona miała mnie gdzieś. Pewnie znowu by mnie rzuciła i bym przez nią cierpiał gdyby nie to. Przy najbliższej okazji z nią zerwę. Teraz liczysz się tylko ty...- po jego policzku spłynęła łza
-Carlos...-szepnęłam
-Proszę. Wybacz mi...
-Lubię cię... I to bardzo. Jesteś moim przyjacielem, ale ja nie jestem gotowa na coś więcej. Może kiedyś.... Ale teraz chcę żeby wszystko wróciło do normy. Dopiero później zajmę się moim życiem emocjonalnym...
-Będę na ciebie czekał... Choćby nie wiem co się stało, nie odpuszczę- przytuliłam go. Od razu zrobiło mi się lżej. Kochałam go, ale nie byłam jeszcze gotowa na związek. Carlos poszedł się wyspać, na moją prośbę, a zamiast niego w pokoju pojawili się: James, Logan, Camill, Kendall, Asia, Katie i ciocia Knight :D
-Logan,Camill... Jesteście razem?- spytałam ni stąd ni zowąd
-No... My.... Chyba tak- powiedzieli równo i wszyscy się zaśmiali
-Nieźle idzie ci sfatanie ludzi- zauważyła Katie
-Oj bez przesady mała- zaśmiałam się
-Ale ja mówię serio. Powinnaś założyć biuro matrymonialne!
-Katie!- ciocia
-Pomyślę o tym- puściłam jej oczko.
Od tamtego czasu przychodzili do mnie co dziennie. Nigdy nie byłam sama. Zmieniali się co 2 godziny. Po 2 tygodniach byłam już całkowicie zdrowa, a to wszystko dzięki nim. Nie wiem co bym zrobiła bez takich przyjaciół!!! Z tego co mi powiedział Carlos, to zerwał z Sam, a ta za spowodowanie wypadku została skazana na 3 lata więzienia w zawieszeniu na rok. Teraz wreszcie moje życie zaczyna wychodzić na prostą.... A za 2 dni są moje urodziny. Ciekawe czy ktoś o tym pamięta?


Hej! I oto kolejny rozdział! Jak myślicie, czy coś się stanie na urodzinach Niny? O odpowiedzi proszę w komentarzach. Miłych dni w szkole, pozdrawiam:

NINA RUSHERKA :***

sobota, 17 listopada 2012

Rozdział 15 =]

Rozdział 15 =]

*NINA*
Wstałam ok.8:00. W salonie grał telewizor. Pomyślałam, że to Asia. Wzięłam krótki prysznic, ubrałam się i wyszłam z pokoju. W tym samym czasie zrobiła to Asia i zderzyłyśmy się w korytarzu.
-To ty nie siedzisz w salonie?- spytałam
-Nie. Myślałam, że to ty.- wymieniłyśmy znaczące spojrzenia.Zabrałam miotłę a Aśka mopa. Skradłyśmy się po cichutku do salonu i uderzyłyśmy z całej siły dwie pierwsze osoby.
-Au!- usłyszałam znajome głosy. W moim domu gościło się 3/4 BTR (nie było z nimi Losa). Gdy razem z przyjaciółką kto to, wybuchłyśmy nie pochamowanym  śmiechem. Po chwili dołączył się do nas Logan. On jako jedyny nie dostał.
-Ha ha ha. Bardzo śmieszne- powiedział Kend z mopem na głowie
-Miłe powitanie kuzynko- przywitał się James masując obolałe miejsce. Wymienili ze sobą spojrzenia i przywalili Loganowi naszą bronią.
-Ej! A to za co?!
-Za to że nie dostałeś- powiedzieli równo i znów wybuchliśmy śmiechem. Jak już trochę ochłoneliśmy to dałyśmy chłopakom buziaka w policzek na przeprosiny. Widziałam jak Kends patrzy się na Asiunię. Oni do siebie pasują...
-Chłopaki to jest Joasia, moja przyjaciółka. Aśka to jest 3/4 Big Time Rush- przedstawiłam ich sobie
-Hejka!- powiedzieli równo
- A więc co was do mnie sprowadza kochani?- ja
- Przyszliśmy się przywitać i...-Logan
-... I uprzedzić cię że Carlos...-James
-..... Wrócił do Samanthy- Kendall. Jakby na potwierdzenie ich słów do środka wparowała Sam i Carlo. Jak tylko mnie zobaczyła (Sam) zaczęła namiętnie całować Carlosa. Zrobiło mi się słabo. Czułam się strasznie dziwnie. I to uczucie, jak dowiedziałam się, że Los ma dziewczynę.... czemu to tak cholernie boli? Czyżbym.. ... Nie...To nie możliwe. Przecież ja go nie kocham.... To tylko mój przyjaciel.... tylko przyjaciel.... Ale czy na pewno? Już sama nie wiem! Nie rozumiem tej całej miłości!
      Zebrało mi się na wymioty. Nogi się pode mną ugięły i zemdlałam....

*JOANNA*
Gdy do środka weszła ,,zakochana" para i zaczęli się całować, zrobiło mi się niedobrze. Spojrzałam na Ninę. Była cała blada. Wyraz jej twarzy mówił sam za siebie. Ona musiała coś do niego czuć. Nagle padła na ziemię. Razem z Kendallem doskoczyliśmy do niej w jednym momencie, prawie się zderzając.
-Zemdlała- stwierdziłam. Sam zaczęła się śmiać a Carlos stał jak marmurowy posąg i się na nas gapił. James z Kendem położyli ją na sofie, a doktor Logan zaczął ją badać.
-Zobaczymy się później- Droke dała Garcii buziaka w policzek i wyszła. Od samego początku nie lubiłam tej szmaty.
-I co z nią?- zmartwiłam się
-To od nadmiaru stresu. Zaraz powinna się obudzić- stwierdził Loggie. Usiadłam koło Kendalla. Dopiero teraz poczułam zapach jego perfum. Boże! Jak on bosko pachniał!
-A ty co tak stoisz?- wyrwał mnie z zamyślenia głos Jamesa
-Kto to?- wskazał na mnie Los.
- Joanna Wiald (czyt. Łejld), przyjaciółka Niny. Od wczoraj z nią mieszkam- przedstawiłam się. On tylko pokiwał głową i wyszedł...

*NINA*
Nie wiem po jak długim czasie się obudziłam, ale Sam i Losa już nie było.
- Co się stał?- spytałam
-Zemdlałaś. To od stresu- odpowiedział Loggie
-Możemy pogadać?- zwróciłam się do Asi.
-Jasne. Chłopaki wyjdziecie?- z małymi oporami ale spełnili jej prośbę.
- To o czym chciałaś pogadać?
-Chce znaleźć ci chłopaka. Jacy ci się podobają?
-Hymm... Ale jak ci powiem to ty też odpowiesz mi na kilka pytań
-Oki- zgodziłam się. Miałam inny wybór?
-No więc podobają mi się blondyni o zielonych oczach, cudnej osobowości, którzy potrafią być najlepszymi przyjaciółmi, umiom dbać o dziewczynę i którzy będą mnie kochać bez względu na wszystko...- to był idealny opis Kendalla. Trafiłam w 10!
- Dobra teraz twoja kolej. Co cie łączy z Carlosem?- zapytała niepewnie
- No... Powiem ci prawdę ale niech to zostanie między nami... On bardzo mi pomógł po moim wypadku o którym ci wspominałam. Pomógł mi podnieść się na duchu. Potem jako jedyny był ze mną szczery i powiedział mi o śmierci mamy... Był ze mną przez cały ten czas... Pocięłam sie z bezsilności i obronił mnie przed Jamesem który się wkurzył... Potem pojechałam do Polski na pogrzeb Cloudii... Przed wyjazdem 2 razy prawie się pocałowaliśmy i... Chyba się w nim zakochałam ale... Teraz to .... To nie ma sensu bo on... On jest teraz z Samanthą!- poryczałam się. Asia mnie przytuliła. Wspaniała z niej przyjaciółka.
- Teraz już wszystko rozumiem. Idę do sklepu na zakupy. Mamy pustą lodówkę. Idziesz ze mną?
- Nie. Muszę trochę odpocząć od tego wszystkiego. Spróbuje zająć czymś myśli żeby nie myśleć o Losie- jak tylko wyszła zadzwoniłam po Kendalla. Przyszedł prawie od razu.
- Co chcesz?- usiadł koło mnie
- Nadal szukasz dziewczyny?
- Ale... Ja nic do ciebie nie czuje- wystraszył sie
- Nie chodzi o mnie tylko o Aśkę. Podoba ci się?
- No... Tak. Pomożesz mi się z nią umówić?- zafstydził się
- Jasne. Sprawie że zostaniecie sam na sam i wtedy dasz jej kwiaty i zaprosisz najpierw do kina a potem na kolacje. Zrozumiano?
- Tak jest szefie!- zasalutował i wyszedł. Dobra, to ich mam z głowy. Teraz Camill i Logan a na koniec mój kuzynek. Akurat wszedł Logan.
- Jak się czujesz?- spytał
- A bardzo dobrze, dziękuję. Słuchaj Loggiś... Co ty czujesz do Camill?
- Nadal ją kocham... Tylko boje sie że ona mnie już nie...
- Masz moje słowo że nadal jej na tobie zależy. Nie trać czasu tylko leć i zaproś ją na randkę!- uśmiechnął się i wybiegł w podskokach. Teraz tylko znaleźć dziewczynę dla  Jamesa.
- Cześć!- wróciła Joasia.
- No hej!- wysłałam Kendallowi SMSa że może przyjść.
-Słuchaj... Idę sie przejść. Nie wiem kiedy wrócę. Nie czekaj na mnie- i już mnie nie było. W drzwiach minęłam się z Kendallem. Uśmiechnęłam się do niego i poszłam do chłopaków. To był mój błąd bo zastałam tam Carlosa całującego się z Sam. Logan czytał książkę, Katie siedziała w necie, pani Knight gotowała a Jamie gdzieś wybył. Przełknęłam ślinę i weszłam do środka. Starałam się nie patrzeć w stronę całującej się pary.
- Dzień dobry- przywitałam się.
- Cześć- powiedziała Katie
- Dzień dobry. Z jesz z nami obiad?- spytała pani Knight.
-Nie wiem czy powinnam... Zjem z Asią
- Ależ nie ma problemu. Ona też jest zaproszona.
- Skoro tak... To zostanę. Logan- zwróciłam sie w stronę chłopaka. Nic.
-Logan. Logan!- Nic.
- Nie masz co próbować. Ja próbuję już od godziny i nic. Chciałam żeby mi coś zaśpiewał na potrzeby projektu z muzyki a tu nie reaguje. Kendall i James gdzieś zwiali a Carlos....-spojrzała się na niego Katie- ...on jest zajęty Samanthą.
- Ja mogę ci coś zaśpiewać.- zaproponowałam
- Spróbować nie zaszkodzi.- uśmiechnęła się Katie a ja zaczęłam śpiewać piosenkę, którą napisałam po wypadku w szpitalu. Nosiła tytuł YOUR BODY.
-OMG!- wydusiła z siebie Katie wyraźnie zaszokowana
- Nino to było genialne!- przytuliła mnie pani Knight
- Trzeba to dać Gustavo! To jest lepsze od naszych piosenek!- zachwycał się Logan.
- Oj bez przesady. Nie jestem wcale taka dobra. Logan, Katie i pani Knight dziękuję za te miłe słowa ale to nieprawda- zafstydziłam się.
- Już nie bądź taka skromna. I proszę mów mi ciociu.- pani Knight
- Dobrze... Ciociu- uśmiechnęłam się
- O czym wy mówicie! Przecież to coś to kompletne beztalencie! Nawet ja lepiej od niej śpiewam!- zaśmiała się Samantha.
- Uważaj na słowa- syknęła Katie
- Bo co mi zrobisz małolato. Ty i ta suka jesteście siebie warte. Oby dwie kombinujecie tylko jak zdobyć kasę- westchnęła
- Chyba właśnie usłyszałam twój idealny opis- zaśmiałam się a ona uderzyła mnie z liścia w twarz. Nie powiem bolało. Teraz to już nie wytrzymałam. Przywaliłam jej z całej siły w twarz po czym wybiegłam stamtąd. Usiadłam na brzegu studni życzeń w parku, w Palm Woods. Zaczęło padać. No świetnie , tylko tego mi brakowało. Nagle podbiegła do mnie Sam i wepchnęła do studni. Spadłam. Lewa kostka bolała mnie okropnie mocno. Myślałam że jest złamana. Do tego jeszcze przeszywający ból skroni. Poczułam krew spływającą po mojej twarzy. Wszystko mnie bolało, padało i było mi zimno. Po chwili zemdlałam...

*CARLOS*
Całowałem się z Sammy i ktoś wszedł do pokoju. Chwilę później usłyszałem nieziemsko piękny śpiew. Oderwałem się od Sam. To była Nina... Moja... Przyjaciółka? Przed wyjazdem mogła być kimś więcej, ale teraz... Sam już nie wiem... Dziewczyny zaczęły się kłócić. Samantha uderzyła Ninę. Ta jej oddała... Ma niezły lewy sierpowy.... Sam miała chyba złamany nos i podbite oko. Nina wybiegła a Sam za nią. Martwiłem się... Ale nie o Sammy... O Ninę... Znalazłem się w parku koło studni.   Daleka zobaczyłem jak Samantha wpycha Ninę do studni... Dopiero teraz zrozumiałem na kim tak naprawdę mi zależy... Jedyną osobą którą kocham jest Nina... Przy najbliższej okazji zerwę z Droke. Po tym co zrobiła już nie chcę jej znać... Zadzwoniłem po Kendalla. Powiedziałem mu co się stało. Zabrał chłopaków i przyszli. Wyciągnęliśmy Ninę. Na jej widok mnie zemdliło. Miała rozciętą skroń, całą zakrwawioną twarz i nogę wygiętą pod dziwnym kątem. Wyglądało to strasznie. Kend zadzwonił po dr Martina a ja i James kompletnie się załamaliśmy. Podeszłem do niej. Podniosłem jej delikatnie głowę tak, że teraz była w pozycji siedzącej. Otworzyła na chwilę oczy. Zamurowało mnie. Nie wiedziałem co zrobić. Drżącą rękę położyła mi na policzku i delikatnie musnęła moje wargi swoimi. Znów zemdlała. Odsunąłem się od niej. Ona... ona .... ona właśnie mnie pocałowała!!!! Byłem szczęśliwy i jednocześnie się o nią martwiłem. Przyjechał doktor Maritn. Zabrał ją do szpitala. Zszyli jej ranę na skroni i obandażowali skręconą kostkę. Pozwolili jej wrócić do domu ale miała się oszczędzać. Zaniosłem ją do jej pokoju. Chłopacy już poszli. Czuwałem przy niej całą noc i sam już nie wiem kiedy zasnąłem u jej boku....

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------

No siemka! Z racji tego że długo nie dodawałam rozdziału, ten jest trochę dłuższy. Mam nadzieję, że wam się podoba, bo mi nie za bardzo. Zepsułam początek i już do reszty końcówkę.... No ale cóż, ocenianie zostawiam wam =)

Dziś byłam w kinie na ,,Saga Zmierzch: Przed świtem cz.2" . Zajebisty film! Po prostu takie emocje! Z jednej strony myślałam że się posikam ze śmiechu, a z drugiej strony przy końcówce (jak zaczęła się bitwa) popłakałam się, a na samej końcówce znowu napad śmiechu. Ta część jest najlepsza ze wszystkich! Naprawdę producenci, scenarzyści itd. zasługują na wielką pochwałę. Ci którzy jeszcze na tym nie byli- musicie iść to obejrzeć!

No dobra.... Nie zanudzam już więcej. Pozdrawiam
                                                                                                        NINA RUSHERKA :*** <3

wtorek, 13 listopada 2012

Libster Blog Award

LIBSTER BLOG AWARD!!!

Woo! Hoo! Kochani! Zostałam nominowana do Libster Blog Award!!! A nominowali mnie:

http://asialovebtr.blogspot.com/

http://btropowiadanie.blog.pl/

http://angiebtr.blogspot.com

http://btrkahenderson.blogspot.com/

http://i-will-catch-you-if-you-fall-story.blogspot.com/

http://www.nickibtr.blogspot.com/

http://fanka-love-btr.blogspot.com

http://bigtimerushforeverlife.blogspot.com/

Dziękuję wam bardzo!!! Kochane jesteście :**

ODPOWIEDZI NA PYTANIA:

ASIA:

1.Największe marzenie..?

Hymm... Zobaczyć BTR na żywo i iść na ich koncert!
A takie realne to spotkać się z tobą w realu :]


2. Kogo byś zabrała na koncert BtR..?
Oczywiście że ciebie!!! I całą rodzinę Rusherów, których blogi czytam :)

3.Ulubiona piosenka..?
Hym... Wszystkie BTR, a oprócz nich to Christina Aguilera ,,Your body"- polecam ;P

4.Najśmieszniejszy tekst jaki usłyszałaś swoim życiu..?
Było ich tak dużo że nie pamiętam... ale jeden ze śmieszniejszych jakie ostatnio słyszałam to jak mój kolega z klasy powiedział że przyjdzie przebrany za białego króliczka na ślubowanie xD Innych nie pamiętam...

5. Którego z BTR z chłopaków uwielbiasz i dlaczego..?
Oj trudny wybór... Carlosa i Kendalla... Nie umiem między nimi wybrać... Carlosa za to że jest taki miły, czuły, zabawny i wrażliwy.... Kendalla za jego sposób bycia, za to że potrafi być najlepszym przyjacielem na świecie (co potwierdzają chłopacy), za poczucie humoru i za jego hipnotyzujące, zielone oczęta....

6.Dlaczego założyłaś bloga..?
a) chciałam się sprawdzić w pisaniu
b) chciałam poznać jakiś Rusherów, bo wcześniej nie miałam okazji żadnego znać
c) chciałam zobaczyć co ludzie myślą o tym co piszę
d) nie mam Facebooka ani Twittera i chciałam się otworzyć trochę dla ludzi których znam, a nie mam okazji z nimi pogadać w realu :)

7. Co uwielbiasz robić a czego nienawidzisz..?
Uwielbiam rysować i śpiewać, choć nie mam do tego talentu. To są rzeczy w których jestem sobą. Fajnie jest czasem przelać uczucia na papier. To jest czasem lepsze niż wyżalenie się kumpeli,,,
A nienawidzę zmywać naczyń i tańczyć!

8.Jak zaczęła się twoja przygoda z blogami..?
Szpyrałam raz w sieci... szukałam jakiś ciekawostek na temat BTR i trafiłam na kilka wciągających blogów. Spodobało mi się ich czytanie. Z biegiem czasu tych blogów było coraz więcej (aktualnie ok.30). Po pewnym czasie zdecydowałam się założyć własnego. I jak na razie.... opłaciło mi się to. A widzę to po liczbie wejść na bloga i wspaniałych komentarzach :)

9.Cechy wymarzonego chłopaka..?
Żeby był osobowością taki lub podobny do chłopaków z Big Time Rush :D

10. Opisz siebie w 1 słowem.
Zwariowana

11. Lubisz mnie..? :)
Co to za pytanie? Oczywiście, że tak!!! Ja cie KOCHAM!!! :**

BTRush:

1.Ulubiona piosenka ?
Jak już pisałam wyżej... wszystkie BTR i Christina Aguilera ,,Your body"

2.Ulubiony zespół ?
BIG TIME RUSH!!!!
3.Styl:Elegancki czy na luzie ?
Raczej na luzie... Elegancki tylko w wyjątkowych okolicznościach :D

4.Gdzie mieszkasz?
Ostrów Wielkopolski :)

5.Ulubiony film?
,,Marley i ja"- pierwszy film na którym płakałam
,,Harry Potter"
cała ,,Saga: Zmierzch"
,,300"
,,Big Time Movie"
Nie umiem się zdecydować na jeden...

6.Ulubione zajęcie ?
Pisanie bloga, rysowanie, śpiewanie, zabawa z psem ;P

7.Masz Facebooka ?
Niestety nie... A to wszystko przez mame!!!!

8.Ulubiony/a celebryt/ka ?
Kendall Schmidt, Carlos Pena Jr.
Carly Rae Jepsen, Victoria Justis( chyba tak się pisze jej nazwisko)

9.Jaki typ muzyki ?
Pop, Rock, R&B... lubię wszystkie oprócz muzyki klasycznej i opery:D

10.Wzorujesz się na kimś ?
Nie. Każdy ma swój niepowtarzalny styl i osobowość i tego się trzymam

11.Frytki vs. Naleśniki
Hym... Trudny wybór... frytki zawsze są pyszne, a naleśniki zależy z czym... Frytki!

ANGIE MASLOW:


 1. Twoje ulubione miasto w Polsce?

To w którym mieszkam =)

2. Ile lat/miesięcy jesteś rusherką?

Na gwiazdkę będzie rok

  3. Ulubione zwierzę?

Pies

4.  Ulubiony kolor?

Szary, zielony i fioletowy. Nie umiem wybrać jednego

5. Bez czego byś nie przeżyła ( wymień 3 rzeczy) 

trampki (moje czerwone conversiątka)
komputer( ściślej mówiąc: blog i Rusherzy)
mój pies i telefon

6. Czego się boisz? 

Mam lęk wysokości, a oprócz tego to chyba niczego.

7. Potrawa bez której byś nie przeżyła? 

Spagetti xD

8. Jaką książkę byś mi poleciła? 

,,Pamiętniki Wampirów" ,,Harry Potter" i ,, Skrzydła Laurel"

9. Czy byś coś zmieniła w twojej szkole?

Nauczyciela od historii (nienawidzę go!!!), kilka osób z klasy i kazałabym im zamontować winde lub ruchome schody :D

10. Dlaczego podjęłaś pisanie bloga? I czy sprawia ci to przyjemność?



a) chciałam się sprawdzić w pisaniu
b) chciałam poznać jakiś Rusherów, bo wcześniej nie miałam okazji żadnego znać
c) chciałam zobaczyć co ludzie myślą o tym co piszę
d) nie mam Facebooka ani Twittera i chciałam się otworzyć trochę dla ludzi których znam, a nie mam okazji z nimi pogadać w realu :)

 I tak, sprawia mi to olbrzymią przyjemność =]

11. Za co lubisz wakacje? 

Za to że nie ma szkoły, mam więcej czasu na pisanie bloga, wyjeżdżam na super wycieczki :D

BTRka Henderson:

1. Co robisz rano?
Zazwyczaj wstaje z łóżka, ubieram się, pakuje plecak do szkoły, jem śniadanie i idę na autobus =D

2. Jaka była twoja ulubiona zabawka z dzieciństwa?
Pluszowy piesek

3. Co byś zrobiła jakbyś zobaczyła BTR w swoim pokoju?
Zemdlałabym lub rzuciła się na nich żeby ich wyściskać xD

4. Ulubiony cytat?
,,Największa potęga człowieka leży w sile jego wiary"

5. Najśmieszniejsza sytuacja jaka ci się przydarzyła?
Jak wywarzyłam z kumpelą drzwi od sali gimnastycznej. Teraz cierpię na drzwiofobię -.-

6. Ulubione zwierzę?
Pies

7. Ulubiony sport?
Siatkówka, piłka nożna, badminton, hokej

8. Co nakłoniło cię do prowadzenia bloga?
Zainspirowałam się innymi blogami i postanowiłam sprawdzić się w pisaniu

9. Lubisz króla Juliana?
A kto go nie lubi?

10. Wierzysz w koniec świata?
NIE

11. Lubisz czytać?
Lubie, ale tylko takie książki co mnie wciągają =]


Monika Newat:

1. Ulubiona zabawa z dzieciństwa?
W geparda (jedna osoba jest gepardem i zachowuje się jak dziki kot, inne osoby przed nim uciekają i próbują go złapać w pułapkę żeby przewieść go do miasta)

2. Ulubiona potrawa
Spaghetti

3. Ulubiona książka z dzieciństwa
,,Czarno na białym''

4. Spałaś lub śpisz nadal z misiem ?
Kiedyś spałam, ale jak miałam 6 lat to przestałam

5. Jaki film ostatnio obejrzałaś ? 
,,Marley i ja''- polecam

6. Jeśli byś mogła zamienić się w jakieś zwierzę, jakie by to było ?
Wilk, kot, pies lub sowa

7. Dżemor vs. Masło
DŻEMOR!!!!!!

8. Ulubiona aktorka/aktor ?
Kendall Schmidt i Carlos Pena Jr.
Taylor Lautner

9.  Coś czego się boisz ?
Mam lęk wysokości, a poza tym to chyba nic

10. Ulubiony serial ?
,,Julia''
,,Pamiętniki Wampirów''

11. Lubisz placki ? 
No pewnie!!!


Nattalie Henderson:

1. Ulubiona potrawa?
Spaghetti

2. Największy lęk?
Lęk wysokości...

3. Ulubiona piosenka?
Wszystkie BTR; Christina Aguilera ,,Your Body''

4. Kogo z BTR lubisz najbardziej?
Kendalla i Carlosa.... Nie umiem między nimi wybrać!

5. Ulubiony gatunek filmów?
komedia

6. Jakie masz w domu zwierzątko?
Psa (a właściwie suczkę)  rasy leonberger, który wabi się Nina =D

7. O czym marzysz? ^^
O pójściu na koncert BTR ^^

8. Najdziwniejsza rzecz jaka ci się przydarzyła?
Nuciłam sobie piosenkę, włączam radio puszczają ją, włączam TV leci ta sama co nuciłam.... To było dziwne....

9. Coś czego nikomu byś nie życzyła, a przydarzyło się tobie?
W sylwestra bawiłam się z kuzynami i kuzynką w berka, poślizgnęłam się na dywanie i uderzyłam twarzą w róg kaloryfera.... bliznę na nosie mam do dziś i nikomu tego nie życzę....

10. Miasto z którego pochodzisz...?
Ostrów Wielkopolski :D

11. Ulubiony kolor?
Szary, zielony i fioletowy


GabaRushers:

1. Twój ulubiony film?
,,Marley i ja"

2. Co chcesz w życiu osiągnąć?
Chcę pozostać sobą, mieć dobrze płatną pracę i pomagać psom w schroniskach =]

3. Liczysz się z tym co inni o tobie mówią?
Raczej nie, chyba że ktoś ostro mnie wkurzy co nie jest łatwe

4. Twój ulubiony sport?
Siatkówka, badminton, piłka nożna i hokej

5. Bez czego nie przeżyjesz?
Telefon, blog i czekolada!

6. Gdzie chcesz pojechać?
do USA

7. Twoje ulubione miejsce na ziemi?
Mój pokój....Tylko ja wiem jakie tajemnice skrywa....

8. Jaki lubisz przedmiot w szkole?
Plastyka, muzyka, technika, informatyka i religia =]

9. Co uwielbiasz jeść?
Spaghetti i czekoladę!

10.Twoje ulubione zwierzę?
Pies

11. Twoja naj kumpela?
Aśka


Celina Biłanicz:


1.Co najbardziej cię kiedykolwiek zaskoczyło?
Że mój pies będzie miał szczeniaczki

2.Czego nie możesz się doczekać?
Koncertu BTR w Polsce

3.Twoje największe marzenie?
Iść na koncert BTR

4.Skąd pomysł na twój blog?
Zaczęłam myśleć jakby to było gdybym była dziewczyną Kendalla lub Carlosa i tak jakoś przyszła wena i napisałam bloga =]

5.Czego chcesz się nauczyć?
Perfekcyjnie Angielskiego

6.Gdzie chcesz kiedyś zamieszkać?
W USA

7.Twój najdziwniejszy sen?
Wampir je białe myszy.... Dziwne ale tak mi się śniło

8.Kogo nie chciałabyś nigdy spotkać?
Halston Sage.... Jakoś jej nie lubie

9.Czego oczekujesz od życia?
Nie zastanawiałam się nad tym

10.Twoja ulubiona piosenka?
Wszystkie BTR, Christina Aguilera ,,Your Body"

11. Czy gdybyś miała do wyboru Justina Biebera,który cię kocha aż do bólu ale nie spełniałby wszystkich twoich zachcianek czy chłopaka,który traktuje cię jak księżniczkę ale cię nie kocha to kogo byś wybrała?

Justina Biebera Jeszcze raz WIELKIE DZIĘKI za nominacje!!!


Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za ''dobrze wykonaną robotę''. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.

Blogi, które nominuję:
http://adussangelika.blogspot.com/
*http://rainbow-4everbtr.blogspot.com/
*http://opowiadonko-o-big-time-rush.blogspot.com/
*http://james-maslow-x-jessica-olson.blogspot.com/
*http://try-be-yourself.blogspot.com/
*http://amazinghistorywithbtr.blogspot.com/
*http://my-world-btrush.blogspot.com/
*http://zakochana-rozmarzona.blogspot.com/
*http://dream-about-big-time-rush.blogspot.com/
*http://love-or-not-hmm.blogspot.com/
*http://z-zycia-wziete-p-s.blogspot.com/
*http://cher-lloyd-and-big-time-rush.blogspot.com/

Wiem że jest ich 12 ale nie mogłam się zdecydować xD

MOJE PYTANIA:
1. Kogo z BTR lubisz najbardziej?

2. Lubisz mnie?

3. Dlaczego piszesz bloga?

4. W jakim mieście mieszkasz?

5. Ile masz lat?

6. Co lubisz, a czego nie lubisz robić?

7. Czekolada vs. żelki

8. Jakie jest twoje największe marzenie?

9. Co byś zrobiła, jakby nagle, w czasie lekcji, do twojej klasy wpadło BTR i zaczęło śpiewać?

10. Masz w domu zwierzątko?

11. Jaki jest twój ulubiony kolor i kolor ścian w twoim pokoju?

Dziękuję za nominacje i pozdrawiam  :     Nina Rusherka :**

sobota, 10 listopada 2012

wtorek, 6 listopada 2012

Rozdział 14


Hejo!!! Mam dla was nowy rozdziałek który dedykuje mojej przyjaciółce Asi ! Pozdrawiam wszystkich Rushers i zapraszam na rozdział :

Rozdział 14 <3


*Kendall*
Po tym jak James nas opuścił ja również wyszedłem. Umówiłem sie z Jo. Podobno ma mi coś do powiedzenia. Siedziała przy stoliku nad basenem. 
-Hej- przywitałem się
-Hej- dała mi buziaka w policzek. Usiadłem na przeciwko niej.
-Słuchaj Kendall.. Musimy poważnie porozmawiać o naszym związku. Nie chce cie zranić ale.. Ja sie chyba w kimś zakochałam..- no tym to mnie kompletnie zaszokowała
-Czyli ze mną zrywasz?- spytałem dla pewności
-Tak- spuściła głowe
- Ale będziemy przyjaciółmi?- uśmiechnąłem sie
- Jasne!- odwzajemniła uśmiech- A nie jesteś zły?- dodała po chwili.
- Nie. Od dawna nam sie nie układało i jak mam być szczery, to sam od jakiegoś czasu planowałem rozstanie. A mogę chociaż poznać imie twojego wybranka?
-Serio? Kamień mi spadł z serca. Już myślałam że będę mieć wyrzuty sumienia że złamałam ci serce i chodzisz przybity. A on ma na imię Jake. Mieszka w Nowym Yorku i jutro sie tam przeprowadzam- uśmiechnęła sie jeszcze szerzej
- To życzę szczęścia- powiedziałem. Pogadaliśmy jeszcze chwile po czym zmęczony udałem się do swojego pokoju by to przemyśleć. Mimo wszystko było mi trochę smutno. Ale nie warto tego rozpamiętywać. Za kilka dni mi przejdzie. Jakoś na razie nie zbiera mi sie na szukanie nowej dziewczyny...

*Nina*
Po godzinie chłopaki sobie poszli. Mimo iż niezbyt ją lubiłam to Cloudia to jednak moja matka i powinnam być na jej pogrzebie. Zarezerwowałam bilet do Polski. Taa... Polski. Jade tylko na 3 dni pozałatwiać papierkowe sprawy i mama chciała być tam pochowana. Więc spełnie chociaż jej ostatnią wole. Spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy i pojechałam na lotnisko. Nie chciałam zmartwić  chłopaków dlatego poprosiłam panią Knight aby im przekazała tą kartkę:

,,Przepraszam was że wyjeżdżam bez uprzedzenia ale to tylko na 3 dni. Nie martwcie sie o mnie. Wczoraj odzyskałam wzrok. Dam sobie rade. Jakby co pani Knight ma klucz do mojego mieszkania. Buziaki Nina:**

Ps James prosze nie wściekaj sie! Chce żyć z tobą w zgodzie bo przez następne 2 lata to ty jesteś moim prawnym opiekunem!"

Siedziałam w samolocie i słuchałam muzyki. Obok mnie siedziała dziewczyna w moim wieku. Wydawała sie być sympatyczna. Gdy na wyświetlaczu jej telefonu zobaczyłam napis ,,Big Time Rush-Worldwide" postanowiłam zagadać. Zdjęłam słuchawki i zapytałam:
- Lubisz BTR?
- Jasne!! To moi idole! Jestem ich megafanką.- uśmiechnęła sie- A ty?- dodała
- Też jestem ich fanką. I tak sie składa że James to mòj kuzyn i mam zaszczyt z nimi mieszkać- odwzajemniłam uśmiech
- Ale masz szczęście... Dałabym wszystko żeby ich poznać! A tak w ogòle to Asia jestem.
-Nina. Gdzie mieszkasz?
-W LA ale lece do Polski odwiedzić babcie. A ty?
-Ja też mieszkam w LA. A do Polski lecę na pogrzeb mamy.
-Przykro mi.- gadałyśmy tak do samego londowania. Wymieniłyśmy sie numerami. Aśka jest super! Mam nadzieje że kiedyś będziemy przyjaciółkami. 

*Next day*
Dziś jest pogrzeb mamy. Ubrałam sie na czarno. W kościele zebrała sie cała rodzina i znajomi z Polski. Wszyscy oprócz mamy Jamesa patrzyli na mnie tak, jakby woleli żebym to ja zginęła. Zresztą zawsze tak było. Mama była lubiana przez wszystkich a mnie nikt nie lubiał i sie ze mnie wyśmjewali. Byłam ich kozłem ofiarnym. Po uroczystości udałam sie do notariusza. Okazało sie że mama sprzedała oby dwa domy (ten w LA i ten w Polsce) a wszystkie pieniądze daje mi. Rzeczy materialne oddała do opieki społecznej. Szlachetny cel. Ach.. Wróciłam zmęczona do hotelu. Już jutro wracam do domu. Tak.. Chyba już mogę nazwać LA domem... Zadzwonił mój telefon. Kendal. Hymm... Gdyby nie Jo spikłabym go z Asią. To jego najbardziej lubi z BTR. W mojej głowie pojawił się niecny plan..
-Halo?- odebrałam
-Jo ze mną zerwała.- myślałam że wybuchne ze szczęścia! Oczywiście nie dawałam tego po sobie poznać :)
- Przykro mi stary. Jak sobie radzisz?
- Smutno mi trochę, a poza tym to normalnie funkcjonuje. Jest tak jak symbolizuje mój tatuaż. Nic ani nikt nie złamie mi serca- uśmiechnął się
- O! To super... A powiedz mi.... nie szukasz czasem nowej dziewczyny?
- Nie spieszy mi się, ale prędzej czy później będę musiał ją znaleźć
-Ok. To pa!
-Pa..- rozłączyłam się. Muszę go sfatać z Aśką!I już chyba wiem jak ^.^
Położyłam się spać. Chwilę posłuchałam jeszcze muzyki i zasnęłam....

*Next day*
I znów siedzę w samolocie. Wracam do domku, do LA. Obok mnie, ku mojemu zdziwieniu, usiadła Aśka.
- Hejcia kumpelko!- przywitałam się
- No siemcia!- przytuliłyśmy się
- Słuchaj... Może wpadniesz do mnie jutro? Poznasz BTR?
- Wiesz, co? Nie za bardzo moge. Moi rodzice wyjeżdżają do Azji i zostawiają mnie samą w domu na kilka miesięcy.- Asia
-To może zamieszkasz ze mną?- zasugerowałam
- Naprawdę? Mogłabym?
- Jasne ! I tak mieszkam sama... To co, zgadzasz się?
-No pewnie że tak!!- ucieszyła się
- To kiedy mogę się wprowadzić?- dodała
- Jak dla mnie to nawet dziś!- reszta lotu minęła nam na rozmowie. Oficjalnie zostałyśmy przyjaciółkami. Wróciłam do Palm Woods razem z Asią. Było grubo po północy. Nie chcąc nikogo budzić zaprowadziłam Asię do wolnego pokoju w moim apartamencie, po czym sama, nie przebierając się, położyłam się w swoim łóżku i zasnęłam...

________________________________________________________________

I jak? Podoba wam się? Mi nawet bardzo. Dziękuję Aśce za podsunięcie paru pomysłów. Na pewno je wykorzystam :D

Wiecie co dziś odwaliłam z kumpelą na w-fie ? Otóż, były wyścigi. Na jednym końcu sali stałyśmy my, a na drugim, przykryte materacem drzwi, których już nikt nie używa. Ten kto jako pierwszy dotknie materaca mógł usiąść a przegrany musiał biec jeszcze raz. Ja z moją kumpelą byłyśmy w jednej parze. Wystartowałyśmy! Był remis. Równocześnie rzuciłyśmy się na materac i wywarzyłyśmy drzwi!(które potem nie chciały się zamknąć xD) Moja kumpela wyleciała z materacem na korytarz, a ja odbiłam się i wylądowałam na tyłku... Teraz mam poobijane łokcie i siedzenie :( Na szczęście udało się je jakoś naprawić i nie musimy płacić za szkody xDxD

Dobra już was nie zanudzam. Powiem tylko że szykuję jednorazówkę z Kendallem. Buziaki   
                                   
                                                                NINA RUSHERKA :**