Jednorazówka-Auu! cz.3
Lana:
W końcu doszliśmy do wejścia od tunelu. Kendo-wilk był spokojny. Po chwili jednak zaczął warczeć na krzaki.
-Ile razy mam ci powtarzać że nie jestem twoim mięsem?!- z krzaków wyszła Vai drapiąca się po plecach ręką Logana.
-Vai? Wszystko w porządku?- spytałam dla pewności
-Taa... Oswajam zombie Logana- wyszczerzyła się i przyczepiła mu spowrotem rękę. Nagle przed nami pojawił się wampir James niosący na rękach Sylwię
-Jesteśmy razem!- pocałowała go Sylwietta
-Fajnie... Carlos zeżarł mi moje pomidory!- rozpłakała się Pat, która przed chwilą przyszła
-Przepraszać Pat ja kochać ale pomidor.... Ale kochać Pati mocniej i chcieć być ona moja dziewczyna?- wybełkotał Franken Carlos
-Aaaaa! Tak! Bardzo ja chcieć!- przytuliła go i pocałowała
-No i z horroru zrobiliście komedie romantyczną- zaśmiała się pasemkowa
-A gdzie Kendall?- spytała Sylwia "odklejając" się od Jamesa
-To jest Kendall- zeszłam powoli z jego grzbietu. Brzuch jeszcze trochę mnie bolał ale przynajmniej krew już nie leciała.
-Oooo... Ale ma mięciusie futerko- wtuliła się w niego Vai a wilk przekręcił śmiesznie oczami.
-Co ci jest?- spytał zombie Logan
-Nic takiego... Zachaczyłam się o gałęzie- usiadłam na kamieniu
-Ej wampir nie połknij jej!- rzuciła w Jamesa patykiem Pat
-A co zazdrościsz?- wywaliła na nią język Sylwia
-Nie... Jak jest wampirem to jest szybki....- zanuciła Pati
-...W łóżku!- dodała Vai
-Za to Loganowi może "coś" odpaść!- odpyskowała jej Sylwia
-Ej!- oburzył się szatyn
-Co jak co ale Lana ma najlepiej- stwierdziła Vai
-Niby czemu?- zdziwiłam się
-Bo to wiadome że wilkołaki napalają się 2 razy mocniej... Jako człowiek i jako wilk- wytłumaczyła pasemkowa. Założyłabym się o 1000$ że zrobiłam się teraz czerwona jak burak. Kendall zaskomlał i zasłonił oczy łapami.
-Oj no przestańcie! Zobaczcie jak się zafstydzili- przytuliła mnie Pati. Kochana przyjaciółka ^^
-Hahah xD Za to Pati kopnie prądem- zaczęła śmiać się Sylwia
-Stop!- powiedziałam razem z Vai, Pati, Carlosem, Jamesem, Loganem i Kend warknął
-Oj no co? Rozkręciłam si...- James zatkał jej usta pocałunkiem. W tym samym momencie zza widnokręgu zaczęło wychodzić słońce.Chłopaki szybko wrócili do normalnej postaci a Kend... Zaczął się pomniejszać a futro, uszy, ogon i pazury zniknęły i leżał przede mną już normalny w samych bokserkach.
-Chodźmy do środka bo zmarzniecie- Carlos przytulił Pati i wszyscy weszli do tunelu. Aby ja i Kenduś zostaliśmy. Uklękłam przed nim i przytuliłam.
-Dlaczego to robisz?- on płakał... Odwzajemnił uścisk i płakał...
-No hej wilczuś... Błagam nie płacz bo ja też zacznę- i pojedyńcza łza spłynęła po moim policzku
-Ale dlaczego?- powtórzył
-Dlaczego co?
-Dlaczego mi pomagasz skoro jestem potworem? Zraniłem cię a ty jesteś taka dobra dla mnie... Za dobra- jeszcze bardziej się rozpłakał
-Dla mnie liczy się to co masz w środku a nie to kim jesteś. Możesz być nawet seryjnym zabójcą i być najbrzydszy i najochydniejszy na świecie ale dla mnie i tak zostaniez tym Kendallem ktòrego.... No dobra prawie wcale nie znam... Ale wierze że jesteś super chłopakiem i twoja dziewczyna na pewno jest wielką szczęściarą że cie ma- odsunęłam się od niego i wytarłam mu ręką łzy
-Nie mam dziewczyny- spóścił głowę- I dzięki za to co powiedziałaś ale to nie zmienia faktu że jestem potworem i nawet teraz gdy cię przytulałem to bałem się że cię skrzywdzę- spojrzał mi w oczy- I to co masz na brzuchu jest tego dowodem
-Przestań! Nie zabiłeś mnie tak? A to... To tylko małe zadrapanie. Bywało gorzej. I jak mnie nie skrzywdziłeś pod postacią wilka to jako Kendall tym bardziej mnie nie skrzywdzisz! Więc weź się w garść i przestań użalać się nad sobą!- nakrzyczałam na niego. Teraz ja też już ryczałam
-Hahahahah... Słodka jesteś jak się złościsz- zaśmiał się poraz pierwszy od kąd go poznałam.
-A ty wspaniale się uśmiechasz- wyszczerzyłam się
-Hah ty jeszcze piękniej- uderzył mnie delikatnie w ramię
-Możemy już iść? Musisz odpocząć a ja powinnam wracać już do domu- spojrzałam w te jego prześliczne tęczówki
-O nie... Nie puszczę cię do domu z tymi szramami na brzuchu i zakrwawioną bluzką- zrobił śmieszną miną
-Ale..
-Nie ma ale... Zostajesz u mnie na noc a jutro się tobą zajmę- zabrał mnie na ręce i wchodząc przez lochy do domu zaniósł do swojego pokoju. Wyciągnął z szafy T-shirt i dresy i mi podał.
-Wykąp się i przebierz a potem zajmę się twoim brzuchem- zaprowadził mnie do łazienki. On wyszedł a ja wskoczyłam do wanny... Zapowiada się dłuuuuuga kąpiel....
Vai:
Wyszliśmy z lasu, prześliśmy przez lochy i byliśmy w domu chłopaków. Sylwia i James od razu się zmyli a Pati i Carlos poszli do sklepu po pomidory xD
-Co ty robisz?- zdziwił się Logan gapiąc się na mnie. Stałam przy drzwiach do pokoju Jamesa i próbowałam coś usłyszeć
-Ciii.... Założę się że oni tam teraz się gwałcą!- uciszałam go
-A może ty im po prostu zazdrościsz co?- podszedł do mnie
-Nie.. Tak... Moooże- uśmiechnęłam się
-Przestań Vai!-zamknął oczy- Jesteś zbyt seksowna jak się uśmiechasz!- odsunął się
-Phahahahahahaha dobre! Jesteś pierwszym facetem... Czekaj... Pierwszym zombie któremu się podobam- zaśmiałam się
-Nie wierze że taka ślicznotka jak ty nigdy tego nie słyszała- zrobił śmieszną minę
-Ty!- wskazałam na niego- Jak chcesz mi coś zrobić pedofilu jeden to radzę ci tego nie robić bo jestem niebezpieczna!
-Wiem -,- wyrwałaś mi ręce
-A ty nazwałeś mnie mięsem!
-Zamknij się bo chce ci coś powiedzieć!
-Nie ty ...*&%#@#%@@@@%###%&#?!??- przerwał mi pocałunkiem. Aaa! Logan Henderson z BTR mnie całuje! Matko! Motyle w brzuchu tak mi latają że zemdlałam...
Lana:
Po dłuuugiej i wspaniałej kompieli ubrałam się w ciuchy Kendalla i wyszłam z łazienki. Chłopak siedział na łóżku i grał na gitarze. Jak mnie zobaczył to uśmiechnął się słodko i odłorzył instrument.
-Ślicznie wyglądasz w moich ciuchach- wstał- A teraz siadaj i dawaj brzuszek- usiadłam posłusznie na łóżku a blondyn polał rany wodą utlenioną.
-Auuuć! Szczypie!- syknęłam
-To znaczy że pomaga- owinął bandażem mój brzuch i pocałował go.
-Dziękuję. Widać że masz wprawę- spojrzałam w te jego hipnotyzujące tęczówki
-Zdarzało się że niechcący podrapałem chłopaków...- usiadł koło mnie
-Hehe... Opowiedz mi coś o sobie- poprosiłam
-Nazywam się Kendall Francis Schmidt...
-Jak papież Francis I- zaśmiałam się
-Rzeczywiście... Mam 22 lata, dwóch braci, psa, świnkę Yumę. Mieszkam w Los Angeles a urodziłem się w Wichita w Kansass i aktualnie śpiewam z chłopakami w Big Time Rush. Coś jeszcze?- uśmiechnął się
-Chyba nie... Jak mi się coś przypomni to się spytam- oparłam głowę o jego ramie
-A ty mi coś o sobie powiesz?
-No jestem Lana Gray, mam 21 lat a za miesiąc 22. Od urodzenia mieszkam w Las Vegas a od jakiś 5/6 lat mieszkam w LA z dziewczynami. Nie mam zwierząt ani rodzeństwa i kilka godzin temu składałam CV
-Fajnie
-Zagrasz mi coś?- wskazałam na gitrę
-Pewnie... A nawet zaśpiewam- uśmiechnął się i zaczął grać prawdopodobnie piosenkę BTR
-But she has no idea, no idea, I am stending hiere, stending hiere....- śpiewał. To było piękne. Przy końcówce zasnęłam....
Pati:
-Pomidory, pomidory, pomidorki!!!- nuciłam
-Pomidory, pomidory, pomidorki!!!- dołączył się Carlos jak wracaliśmy ze sklepu
-Patuś! Nawet nie wiesz jak ja się cieszę że jesteś moją dziewczyną!- przytulił mnie jak wchodziliśmy do domu
-Ja też się cieszę- pocałowałam go. Zrobiliśmy sobie w kuchni POMIDOROWĄ ucztę. Potem.... Chyba zasnęłam na stole....
Sylwietta:
Jami porwał mnie do swojego pokoju. Pokazał mi swoją kolekcję kosmetyków. Była olbrzymia! Potem pogadaliśmy trochę na temat mody i zasnęłam wtulona w jego tors...
Vai:
Obudziłam się w ramionach Logana... Leżeliśmy w jego łóżku 0.0 Że what???? Ufff.... Na szczęście byliśmy w ciuchach.... Zepchnęłam Hendersona z łóżka i poszłam się odświerzyć do łazienki.
-Violette!- usłyszałam jego krzyk z pokoju.
-Co?- podeszłam do niego
-Zostaniesz moją dziewczyną?- spytał
-Kuuuurczaaaki!
-Że jak?- speszył się
-Mam ochotę na kurczaki- podrapałam się po brodzie
-A co z moim pytaniem?
-Eh... Dla świętego spokoju powiem ci że tak- znów mnie pocałował a ja chyba znów zemdlałam xd
Lana:
Obudziłam się w objęciach blondyna. On tak słodko wyglądał jak spał *0*
-Witaj słonko- dał mi buziaka w policzek
-Hej blondas- rozczochrałam mu włosy. Spojrzeliśmy sobie w oczy, a nasze usta złączyły się w namiętnym pocałunku
-Zostaniesz moją girlfriend?- spytał jak nasze twarze się od siebie oderwały. Nic nie powiedziałam tylkk znów go pocałowałam
-Rozumiem że to znaczyło tak?
-Tak wilczuś- zaśmialiśmy się...
I tak oto zaczęła się nasza wielka przygoda z Big Time Rush, która trwa do dziś...
################################################
I oto ostatnia część jednorazówki :) Dziękuję wam bardzo za 595 komentarzy. Nawet nie wiecie ile to dla mnie znaczy :) I love you soo much! Rozdział postaram się dodać w środę xd See you Soon!
Nina Rusherka xoxo
Jak słodko! Ojej! Świetnie ci to wyszło! Cudowne! Czekam na więcej!
OdpowiedzUsuńMajka ;***
Ale slodkie... Tez chce takiego chlopaka-wampira ;P Kendall slodki... Najlepsze bylo to jak mowil, o Jamesie "On jest szybki... W lozku!" ;P To bylo meegaa! xD Za to gdyby Loganowi "cos" odpadlo to bylby niezly przypal ;P Mam nadzieje ze niedlugo napiszesz kolejna taka zajebista jednorazowke! ;)
OdpowiedzUsuńAwwww *o* Jakie to słodkie, urocze, słodkie i w ogóle awwwww *o*... aż napisałam dwa razy słodkie xD
OdpowiedzUsuńŻaneta: Czy Lana i Kendall będą mieli dzieci?
ja: Jaaaasne! Prawda Nina? Podczas pełni po ich domu będą biegać takie słodziutkie, malutkie wilczki ^^ będą takie śliczne, że awwww! xD *zaczyna skakać po pokoju i zacieszać*
Żaneta: *wzdycha* Czy ty zawsze musisz narobić mi wstydu?
ja: Oj, nie marudź! Nie jestem twoją rodzoną siostrą, możesz się do mnie nie przyznawać xD
Żaneta: Faktycznie, genialny pomysł -,-'
ja: Wiem xD genialny, bo mój ^^
Arek: zero skromności -,-
ja: A ty co tu robisz?
Arek: czytam sobie xD
Żaneta: zaraz zacznie śpiewać...
Arek: Ksenia, Ksenia menisk i Cybul, Cybul placek i z wysokim czołem koński zwis! Hahaha xD
ja: *patrzy na Żanetę* A ty twierdzisz, że to ja coś biorę...
Żaneta: Bo bierzesz xD
ja: może tyyyy!
Żaneta: ja nie ! tyyy!
ja: nie, bo ty!
Arek: Musicie się kłócić?
Żaneta/ja: Tak! *kontynuują kłótnię*
Arek: *wzdycha, zabiera im laptopa i pisze* Jednorazówka zajebista, czekamy na następną i na nn oraz pozdrawiamy serdecznie :) Dwie wariatki i Jaaaa! Arek
ja: *zabiera mu laptopa* Won od mojego laptopa!
Oooo, napisałeś komentarz i się podpisałeś... Ja nie jestem wariatką!
Arek: Nieeee?
ja: nieee!
Arek: z tym się nie zgodzę...
ja: Osz ty!
Arek: *ucieka z wrzaskiem*
Żaneta: Jednorazówka zajebista! Paaa!
Auuuuuu i przypomina mi się piosenka o wilku xD Nanannan aaauuu xD Czas ocenić to! Ej... będę pisać jak Franken Carlos żeby było śmiesznie xD Ciekawe czy jestem taka zdolna i dam radę...
OdpowiedzUsuńNa reszcie być nowy rozdział i ja mieć wielkiego uśmiecha na twarzy z tego powodu ^^ Ja długo czekać na ten rozdział i dziękować za niego ♥
Wszyscy się spotkać i teraz zrobić wielkie party wooohoo bo wszyscy być parą i wszyscy być słodcy ^^ To takie piękne kochać nie za wygląd a za wnętrzności xD
Oni być wreszcie normalnymi chłopcami!... dobra ciężko sie tak pisze xD Wole być normalna... i odmieniać słowa przez coś xD Ale super że są normalni! *O*
Nie ma to jak gadać o ehem ehem po... kilku min bycia razem xD To za tydzień już ślub i gdzieś dzieci się załatwi... Trzeba pogadać z moimi rodzicami! D:
Jeeee jestem kochaną przyjaciółką a wy nieee :P spadać debile ona jest moja! Kendall sio sio bo o kłaczysz nas ^^
Plisss Kendallku nie płacz nie chciałam cie obrazić :( Wszyscy cie kochają i nie obchodzi ich ze gonisz listonoszy... bardzo cie kochamy ♥ i co ważne... LASKI ON JEST WOLNY! xD
Pozwolił jej się wykapać *O* Musi sie zaopiekować nią *O* jejuuuu jaki on jest kochaniutki x3 Zakochać sie i umrzeć na wściekliznę normalnie ^^
Vai nie wolno tak podsłuchiwać i śledzić siostry to bleee! Niech się gwałcą i będzie święty spokój... ooooo pocałował ją x333 oooo zemdlała? Phahahahahah xD Epicka akcja Vai padła przy kiss xD
Woda utleniona! *___* Jestem dziwnym dzieckiem i nawet nie wiem co to jest xD Ale ma super nazwę :D Uuuuuu Kendall będzie opowiadać o sobie... no zaskocz mnie ^^ Eeeee ja to wszystko wiem -.- xD
No idea jej zaśpiewał *O* I teraz idzie sobie Kendall ulicą a tamci śpiewają w garniakach na scena i aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa (umarła) jestem w niebieee! xD
Iiiiiiiiii jaka fajna piosenka x333 i uczta pomidorowa?! :DDDD Jestem teraz chyba najszczęśliwszą dziewczyną na świecie *___* Na moim ślubie będą też pomidorki >.< xD
Pizgaaam xD James ma tak ogromną kolekcje kosmetyków że powinnyście sie kłaniać ludzie przed jego zajebistością xD ja mam tylko kredkę, kremik i tusz... :( mi nawet makijaż nie pomaga xD
Jak zwykle Vai w epicki sposób odpowiada na pytania... Logan jej pożąda a ona chce kurczaki... jakbyś Logan był kurczakiem bardziej by cię wolała xD
Następna para oooooo x333 Jak sie słodko robi aż mam motylki w brzuchu przez to xD Kwas trawienny je zniszczy xD
To już koniec? DZIĘKUJE CI ZA TĄ PIĘKNĄ I BOSKĄ JEDNORAZÓWKĘ LASKA! :* I love you ♥
Czekam na rozdział i więcej takich jednorazówek ^^
auuuuuu :D hahahaha xD arrrr ^^ jeee :D dobrze że to sb skopiowalam to czytałam sb w cieplutkim łóżeczku ^^ za póżno wczoraj zobaczyłam że dodałaś xD a jak zobaczyłam że to już koniec to było "buuuuuuuuuu" XD ale jednorazówka jak zwykle boska!! :D hehehe ^^ az wtedy zgłodniałam bo wspomniałas o kurczaczkach :D awww ^^ ale Vai wykorzystuje Logana xd no żeby drapac się jego własną reką xd to już jest chamskie xD Vai są jakieś granice chamstwa w końcu xD śnieg śnieg tylko nie to D: giń diable!! no kurde śnieg pada -.-'' a ja chora dopiero byłam litości D: wrrr xD
OdpowiedzUsuńJames ma kolekcje kosmetyków? serio James serio? xD większa od mojej? x też masz 5 tuszy do rzęs? xD woow xD to przybij piątke brachu xD hahahaha xD
na końcu tak sweet się zrobiło awwww x333 tooo czekam na następne rzdz/jednorazówki i bóg wie co :D wiem wiem musze nadrobić twoje rzdz xDnadrobie!!! obioecuje!! :D PZDR!! ;*
I to już koniec? Łeee... szkoda, bo bym jeszcze chętnie poczytała :D Hahaha...pomidory, najważniejszy posiłek w życiu! Zbytnio za nimi nie przepadam, ale jakoś ujdzie.
OdpowiedzUsuńTaa... James musi mieć duuuuużą kolekcję kosmetyków. Może nawet więcej od kobiety ^^ Ahh... mieć świra na punkcie jedzenia. Słyszałam z pewnych źródeł, że to najlepsza rzecz na świecie zaraz po *** 3 literowym wyrazie :P
Kendziu słodki wilczuś, takiego to ja mogę mieć z domciu. Tylko szkoda, że wieczorem są potworami. Jednej rzeczy wtedy nie mogą robić :/ Ale od czego jest dzień?
Okej, to ja się nie rozpisuję więcej. Czekam na rozdział! :*
Ooooooo x3333333333 Jakie to było sweeeeeeeet :) Tylko szkoda, że to już koniec :( Ale cóż.. trudno :(
OdpowiedzUsuńP.s http://liliandangel.blogspot.com/2013/03/rozdzia-viii.html zapraszam <3
@aduss_angelika xoxo :)
http://liliandangel.blogspot.com/2013/03/rozdzia-ix.html zapraszam :)
UsuńTo była cudowna jednorazówka normalnie przepiękna! Czekam nn rozdział i jednorazówkę! www.me-and-big-time-rush.blogspot.com
OdpowiedzUsuń