Dziękuję wam wszystkim za te miłe komentarze! Życzę wam dobrych ocen w nadchodzącym roku szkolnym i zapraszam do czytania:
************************************************************************************************************
Rozdział 5
Z PERSPEKTYWY JAMESA :
Szedłem właśnie z chłopakami do klubu ,,Plaza" gdy w małej i wąskiej uliczce obok usłyszałem krzyki. Szturchnąłem Logana, który był najbliżej mnie i dałem mu znak żeby poszedł za mną. Reszta zrobiła to samo. Skradałem się po cichu do miejsca zkąd dochodził hałas. Pierwsze co zobaczyłem to chłopaka , który śmiał się okrutnie i kogoś kopał. Na podłodze było mnóstwo krwi. Podbiegłem do chłopaka i uderzyłem go z pięści w twarz.
- Dzwońcie na policję !- ryknąłem i odsunąłem się bo chłopak właśnie szykował kontr-atak . Złapałem go za nadgarstek i odciągnąłem od reszty. Carlos podbiegł i pomógł mi go przytrzymać, gdyż strasznie się wyrywał. Słyszałem jak Kendall dzwoni na pogotowie i policje, a Logan próbuje pomóc pobitej osobie. Po pięciu minutach usłyszeliśmy syreny. Policja zabrała szarpiącego się chłopaka, a lekarze zajęli się zakrwawioną dziewczyną... Tak , dopiero teraz zauważyłem, że to dziewczyna.... to okropne zrobić coś takiego i mam nadzieję , że ten koleś zgnije w więzieniu. Kendall dał lekarzom swój numer telefonu i poprosił żeby dali mu znać co z tą dziewczyną. Wystraszeni tym wydarzeniem wróciliśmy do Palm Woods.
W niedzielę rano zadzwonił telefon Kendalla.
- Kend, telefon !!!- wrzasnąłem
- Już...już- powiedział i odebrał
ROZMOWA TELEFONICZNA:
Kend: Hallo?
Martin Smith: Dzień dobry. Tu doktor Martin Smith. Jestem lekarzem prowadzącym Niny McLeod, dziewczyny pobitej przed klubem. Czy dodzwoniłem się do Kendalla Knighta ?
K: Tak ,to ja. Co z tą dziewczyną?
MS: Wszystko w porządku .Przeszła operację i wczoraj wybudziła się ze śpiączki. Chciałem pana powiadomić, że można ją odwiedzić... Ba ... Jest to wręcz wskazane.
K: Dziękuje za wiadomość. Zaraz przyjadę z moimi kumplami.
MS: W takim razie do zobaczenia.
K: Do widzenia panu.
I rozłączył się. Chłopaki ,którzy od dłuższej chwili przysłuchiwali się tej rozmowie, spytali:
- I co z nią?
- Możemy ją dzisiaj odwiedzić. Miała operację ale już wybudziła się ze śpiączki.- zakomunikował blondyn
- To na co czekamy? Zbierać się i jedziemy!- powiedziałem szczęśliwy
Po 15 minutach byliśmy gotowi. Logan prowadził samochód i po około 20 minutach byliśmy w szpitalu. Udałem się do recepcji.
- Czy mogłaby pani powiedzieć nam gdzie leży Nina McLeod?- spytałem grzecznie i zrobiłem minę szczeniaczka.
- No.... Nie powinnam.... Och... Sala 205. Zaprowadzę was- odrzekła. Nie czekając na pielęgniarkę ruszyliśmy pędem do wspomnianej sali.
-Szybciej Carlos!- wrzeszczał Logan
- Dawaj James! Nie ociągaj się !- zawtórował mu Kendall
- Chłopcy! Tak nie wolno!- krzyczała za nami pielęgniarka. Jak huragan wparowaliśmy do sali, a za nami zdyszana recepcjonistka.
- Jak tak dalej pójdzie, to puszczą ten szpital z dymem!- narzekała przez chwilę pielęgniarka po czym wyszła.
- To ja nie będę wam przeszkadzał.- powiedział doktor Smith i również wyszedł. Otsapliśmy chwilę po czym nas przedstawiłem:
- Cześć. Ja jestem James. Moi kumple obok to Carlos, Logan i Kendall.
- Cześć.- szepnęła nieśmiało dziewczyna.
Z PERSPEKTYWY NINY:
- Cześć- odpowiedziałam cichutko.- Czy możecie opisać jak wyglądacie, bo .... ja.... nie widzę was....- szepnęłam nieśmiało
- Przecież stoimy przed tobą- powiedział któryś chłopak.
- Ale... ja.... nie.... ja.... straciłam wzrok..... ale go odzyskam..... tylko nie wiem kiedy....-opowiedziałam zawstydzona
- OOO.... Ja cie bardzo przepraszam... nie wiedziałem- zmieszał się chłopak
- Nie szkodzi.
- A więc ja jestem Logan. Jestem średniego wzrostu brunetem. Po mojej lewej stoi James. Dość wysoki , długowłosy brunet. Obok niego stoi Carlos. Ciemnowłosy latynos. Jest z nas najniższy. A po mojej prawej stoi Kendall. Wysoki blondyn z zielonymi oczami.- powiedział, któryś. Nie wiem czemu ale ich głosy były mi dziwnie znajome.
- Aha. Dzięki.
- Widzisz... przyszliśmy tutaj zobaczyć jak się czujesz... bo... nie chcę się przechwalać, ale to my cię uratowaliśmy.- zaczął James
- Naprawdę? W takim razie dziękuje. Nie wiem jak ja wam się odwdzięcze.
- Pomyślimy o tym później .Na razie musisz wyzdrowieć.- odezwał się blondyn
- Mogę wiedzieć czym się zajmujecie?
- Och.. my jesteśmy artystami... mamy zespół... pewnie nas nie znasz- zaczęli plątać sobie języki. Teraz byłam już pewna. Oni to ....
************************************************************************************************************************************************************************************************************************
I jak? Domyślacie się kim oni są? Hahaha... na pewno. Mam do was ogromną prośbę:
CZYTASZ, KOMENTUJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jest to dla mnie bardzo ważne, ponieważ mam mało komentarzy i nie wiem czy jest sens prowadzić dalej tego bloga. W czasie roku szkolnego postaram się dodawać dwa lub trzy rozdziały tygodniowo gdyż muszę się uczyć ( o ile będzie sens to robić bo jest was tu coraz mniej) . Do zobaczenia NINA :**
Rozdział meeega ;) ale mogłabyś pisać dłuższe byłoby .. zajeeeeeee xD
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział. Znalazłam sobie czas na czytanie, bo mam na jutro mniej nauki.. . Przeczytałam ten rozdział i jestem pod wrażeniem! Pisz dalej, czekam na nowy!! <3
OdpowiedzUsuńMam nadzieje ze nie powie... "to są 1D ^^" bo wtedy bym dostała na głowę xd Świetny rozdział ^^ Kochani są że uratowali Nine i do tego ją odwiedzili w szpitaluuu ^^ Czekam na następny rozdział :D
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :) Czekam nn :)
OdpowiedzUsuńhej, pisz jak często tylko możesz. zapowiada się ekstra!!!
OdpowiedzUsuńJak zawsze super ! :) Chcę więcej rozdziałów !
OdpowiedzUsuńHaha dzięki. I oczywiście że to jest BTR !
OdpowiedzUsuńNie no błagam. Oczywiste, że to nasi chłopcy ^^ Mam nadzieję, że szybko odzyska wzrok i że się zaprzyjaźni z BTR. Rozdział był świetny. Czekam na nn ;*
OdpowiedzUsuńNinaa. :D Ahahhahah ;** Jeju.. ale ty masz wyobraznie dziewczyno ..O.o.. pozazdroscic ;**.. dobrze ze zalozylas bloga, bo innych twoich ksiazek to mi nie dawalas poczytac.. kocham cie ;**
OdpowiedzUsuńno jasne xD BTR :D awwww x33 sorka zaczynam się rozklejać xD oni są kochaniiii x33 mam nadzieje że jak najszybciej odzyska wzrok ;) ide dalej ale na razie chwilka przerwy bo musze się wziąść za mój rzdz xD PZDR ;*
OdpowiedzUsuń