piątek, 4 stycznia 2013

Rozdział 24 ;)

Na początek dziękuję za tyle wejść i komentarzy! Jesteście wspaniali! Kocham was!!!
Po drugie chciałam wam powiedzieć, że żyję! Jeszcze.... 
A teraz nie przynudzam i zapraszam na:

ROZDZIAŁ NR 24!
NINA:
Smutno, cicho i nudno jest w takim wielkim domu gdy mieszkają w nim tylko 3 dziewczyny i pies. Co z tego że dzwonią codziennie jak nie można się do nich przytulić, dotknąć?
 3 Miesiące Później:
 Jeszcze tylko miesiąc i przyjadą chłopacy. Nie mogę się doczekać!! Niestety wczoraj w nocy dostałam wysoką gorączkę- 40°. Do tego katar i ból gardła... Grr.. Nie lubię być chora... Od rana dziewczyny szpikują mnie tabletkami... Bleee -,- Położyłam się w salonie i włączyłam laptopa Alex. Akurat zadzwonił Carlos.
 -Hej kochanie- ukazała mi się jego mordka
 -No hej misiek- wychrypiałam
 -A co ci jest?- posmutniał
-Chora.. Ale więcej ci powie doktor Alex lub doktor Asia- wychrypiałam i kaszlnęłam
-Aaaaaaalllleeeexxx lub Aaaassssiiiiaaaaa!!!- wrzasnął na cały głos Los.
-Człowieku zlituj się - pojawili sie na ekranie pozostali
 -Hej- przywitali się
-No cześć- wskoczyły na kanapę obok mnie dziewczyny
-Nooo to słucham co dolega mojej dziewczynie panie doktor
-40° gorączki w nocy, 4 paczki wysmarkanych chusteczek...-Alex
 -...Ból gardła i okropna chrypa-Aśka
-Zajmijcie mi się nią dobrze- uśmiechnął się Carlos
-Oczywiście!- zasalutowały mu dziewczyny. Pogadaliśmy jeszczę trochę i chłopaki poszli spać wykończeni koncertem....
 MIESIĄC PÓŹNIEJ :
KENDALL:
 Jeeeeej!!! Dziś ostatni koncert w NY i do domku!!! Raz dwa poszedł nam koncert, zabraliśmy po drodze Sylwię, młodszą siostrę Jamesa i ruszyliśmy do LA.... Carlos ciągle chodził zdenerwowany bo żadna z dziewczyn nie zadzwoniła do nas od 2 dni a Nina jest ciągle chora. Z jednej strony mu się nie dziwie ale z drugiej nie chce spotkać Sydney... wymęczy mnie za 4 miesiące w jeden dzień! W końcu podjechaliśmy pod nasz dom. Weszliśmy do domu... cisza... zanieśliśmy walizki do swoich pokoi a Sylwi do gościnnego.... weszłem do salonu gdzie byli wszyscy, nawet Sydney. O dziwo nawet na mnie nie spojrzała tylko piszczała i tuliła się do latynosa. Usłyszeliśmy jak ktoś otwiera drzwi.
 -Sprawdze kto to- i poszedłem do holu. Moim oczą ukazała się ledwo żywa Nina.
 -Czy to moja bluza? - wskazałem na nią
 -Taaaa... Aśka mi pożyczyła- ziewnęła- zaraz... Kendall! - rzuciła mi się na szyję
 -A my to co? - odchrząknęli James i Henderson. Podbiegła do nich i ich przytuliła. Jak odczepiła się od Jamesa Carlos zakrył jej oczy.
 -Carlos!!! - obróciła się , pocałowała, wtuliła w niego i rozpłakała.
-Hej kotek, co jest? - zapytał Los
-Gdzie dziewczyny? - dodał Logan
 -W szpitalu...- rozpłakała się jeszcze bardziej
 -Ciii. Wszystko będzie dobrze- uspokajał ją Carlito
-Co się stało? - spytałem
-Clau miała wypadek jak wracała z lotniska... kierowca był pijany i wjechali na drzewo... na szczęście ma tylko poobijane żebra i złamaną nogę- wyszeptała. James zabrał kurtkę i pojechał do szpitala. Ja z nim.
-Claudia Jonson. Gdzie leży? - wparował do recepcji
-A panowie to?
 -Jestem jej chłopakiem! - wysapał James
 -Sala 110- ruszyliśmy tam. Przy łóżku siedziała Asia a na łóżku leżała Claudia. Przytuliłem moją dziewczynę a ona mnie pocałowała. James został w szpitalu a my wróciliśmy do domu i położyliśmy się spać...
 NINA: 
 Po tym jak chłopaki pojechali do szpitala udaliśmy się do salonu. Byłam potwornie zmęczona bo od 2 dni prawie wcale nie spałam. Do tego byłam jeszcze chora.... Rzadko choruje ale jak mnie już coś złapie to baaardzo długo się nie umiem wyleczyć. W salonie siedziała jakaś blondynka.
 -Kto to?- spytałam 
-To jest Sylwia Maslow, siostra Jamesa- przedstawił ją Logan 
-Heeej- spojrzałam na nią zdziwiona
 -Cześć a ty tooo?- uśmiechnęła się niepewnie 
-Chyba twoja kuzynka, bo Jamesa na  pewno, Nina- podałam jej rękę którą uścisnęła. Włączyliśmy TV. Nie wiem co leciało bo od razu znalazłam się w krainie Morfeusza... 

JOASIA:
 Kendall wygonił mnie ze szpitala i wróciliśmy do domu. Logan oglądał TV i rozmawiał z Carlosem, Nina spała wtulona w latynosa a na fotelu siedziała jakaś blondynka i gapiła się na mojego blondaska. Logan podniòsł się z fotela i przedstawił mi dziewczynę. Okazało się że to młodsza siostra Jamesa. Usiadłam na kanapie obok Carlosa i przyjaciółki a Kenduś na podłodze między mną a Sylwią. Blondynka znudzona chyba filmem zaczęła flirtować z moim boyfriendem.... Nie przeszkadzało by mi to gdyby nie fakt że jemu to kompletnie nie przeszkadzało! Co więcej kazał Loggiemu włączyć horror a Sylwi pozwolił się do siebie wtulać!! Jak ona tak może i to na moich oczach!?! Carlos zaniósł Ninę do jej pokoju a ja poszłam do swojego. Po 2 godzinach przyszedł do mnie roześmiany Kendall.
 -Won mi z tąd!- zepchnęłam go z łóżka 
-O co ci chodzi?- zdziwił się
 -Spytaj się tej swojej Sylwiuni!
 -To tylko przyjaciółka!
 -Logan, Carlos i James to też tylko moi przyjaciele a jakoś do nich nie lgnę jak ćma do światła! 
-Ale to nie tak!
 -A jak?! Mam zacząć się do nich łasić żeby ci pokazać jak to jest!?!
 -Nie... Ale...
 -Żadnych ale! Śpimy dzisiaj osobno!- wywaliłam go z pokoju z trzaskiem drzwi i poszłam spać z płaczem....

 CLAUDIA: 
Leżałam tak w szpitalu i rozmawiałam z moim Jamesem. Tak się cieszę że przyjechał już z powrotem! Po pewnym czasie przyszedł lekarz. - Jak wszystko będzie dobrze to jutro może pani wyjść- powiedział i ruszył dalej na obchód. James został u mnie na noc.... 

NEXT DAY (CLAUDIA):
 Obudziły mnie jakieś szepty. Otworzyłam oczy. James rozmawiał z moim lekarzem. Ten dał mu jakąś kartkę i wyszedł.
 -To twój wypis. Możesz już wracać do domu- powiedział mój ukochany. Spakował mnie i na rękach wyniósł ze szpitala. Pojechaliśmy do domu. Panowała tam strasznie dziwna atmosfera. Asia wyglądała jak 7 nieszczęść a Nina ją pocieszała. Chłopaki siedzieli w salonie z Sylwią, a ta tuliła się do Kendalla. James zostawił mnie w kuchni u dziewczyn.
-Claudia!-przytuliły mnie
-Dobra, dobra. Gadać mi co tu się dzieje
-Sylwia migdali się do Kendalla, on na to nie reaguje i pokłócił się z Aśką
-Wszystko będzie dobrze... Zobaczysz- przytuliłam ją
-Dzięki wam kochane... A gdzie jest Alex?

*********************************************************************************
Uff.... Namęczyłam się nad tym rozdziałem bo Zdzisława zrobiła sobie wakacje ! (Zdzisia to moja wena jakby co)... Ale jest... Mam nadzieję że wam się spodobał bo mi nie za bardzo. Sylwia jest już w bohaterach a chłopakom zmieniłam nazwiska na prawdziwe bo tak mi się lepiej pisze. Przepraszam za błędy! 

Mam do was ogromną prośbę! Bardzo was proszę o komentarze, których ostatnio jest coraz mniej! To naprawdę motywuje!

Z góry dziękuję i pozdrawiam Nina Rusherka :**

16 komentarzy:

  1. O ja .. :OO A gdzie ja jesteem ? :OOO Boje sie o siebie :OOO

    OdpowiedzUsuń
  2. Nina , Nina. Po pierwsze ja uwielbiam Kendalla ale go nie kocham! Kocham Jamesa! Po drugie Ledwo ,,przyjechałam "A już nielubią mnie :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj.. ja cie lubie.. xd.. znaczy.. jeszcze cie nie znam, bo jakims cutem zginelam.. ale cie lubie :D hehes xd

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy tego Kendalla trzeba pizdnąć(uderzyć w języku mojej znajomej) w ten jego utalentowaną łapetyne czy jak?! Tak się nie robi!!! Wrrrr... Rozdział super, mega fajny. czekam nn;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj Kendell, Kendall. Nie wiesz, że własnej dziewczyny się tak nie traktuje ? I jeszcze nie wie o co chodzi :D Biedna Claudia, oby szybko wróciła do zdrowia. Czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda mi Claudi, ale na szczęście nic poważnego się nie stało, niech wraca do zdrowia. Kendall mnie zaczyna wkurzać, jak on może w ogóle coś takiego robić. Czekam na nexta :D

    OdpowiedzUsuń
  7. No rozdział cudowny..! Kendall oj mam focha na ciebie..!
    A tak właściwie to gdzie on spał? hahaha :D
    Biedna Nina wracaj do zdrowia..! :D Czekam na nn:* Mój ty aniołku...! <33

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakbym jechnęła Kendallowi to by się zaczął zachowywać -.- A rozdział super ;**

    OdpowiedzUsuń
  9. No a ja myślałam , że Kendall jest porządnym chłopakiem... a tu jaka niespodzianka . Ktoś mu musi przemówić do tego łba xd
    A rozdział świetny . ♥

    OdpowiedzUsuń
  10. AAAAA.......!!!!!!!!!! Miałam wypadek ?! świetnie ! po prostu bomba ! a Kendalla to chyba mama nie wychowała straszny cham z niego ! Biedna Nina :(
    Rozdział super ! Czekam nn !
    Buziaki Klaudia :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Wow...mi się bardzo podoba rozdział xD W sumie jak zawszę ^ ^ No ja myślę, że wszystko się ułoży :) Czekam nn :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Mi sie rozdzial baardzo podoba ;) ! Oj Kendall... Biedna Nina, oby szybko wyzdrowiala i Claudia tak samo! Czekam na nn i zapraszam do mnie;
    http://big-time-rush-lovestory-4ever-bypaula.blogspot.com

    ~Paula:*

    OdpowiedzUsuń
  13. zajeżysty blog :D rozdział też extra, i potwierdzam zdanie, że Kendalla trzeba zdzielić przez ten utalentowany łeb :D a jak nie zajmie się swoją dziewczyną, to pójdę do niego i osobiście to zrobię!!!! (możesz mnie wpisać jako bohatera epizodycznego, który napada na Kendalla wali go po mózgownicy i zostawia liścik, za co to!! :P)
    czekam na nexta :*

    zapraszam do mnie:
    btr-friends.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Biedna Nina i Claudia:( Rozdział ekstra i proszę niech Kendall przeprosi Aśkę no i się pogodzą, błagam, proszę lub proponuję.. Czekam na nn i zapraszam do siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Sylwia Sylwia sylwia. ... co ja tam robie? xd bd jako siostra i dziewczyna Jamesa? xd nie rozdwoje sie xd haha wiem ze to nie ja ale to tak dziwnie wygląda xd wiem nie moja wina że tak mnie nazwali xd a miałam się nazywac Agata ... xd ide dalej ;D

    OdpowiedzUsuń