Hejo! Co tam Rushers? U mnie od rana śnieg pada... Wiem dziwne, ale to prawda! Od rana napadało z 5 cm i nie chce przestać sypać! Hymm... Może jutro ulepie bałwana? Hahaha... Nie zanudzam więcej i zapraszam na rozdziałek :]
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Rozdział 13
* NINA *
Już prawie się pocałowaliśmy, gdy nagle zadzwonił mój telefon. ,,Dzwoni James Diamond" pisało na wyświetlaczu.
- Jestem na nich obrażona i nie mów im że odzyskałam wzrok- podałam Carlosowi telefon. Odebrał i włączył głośnomówiący.
-Halo?-powiedział niepewnie
-Nina? Gdzie ty jesteś?! Od samego rana nie możemy się dostać do twojego apartamentu! I na dodatek Carlos nam gdzieś wyparował! Nie widziałaś go gdzieś?- denerwował się James, a ja ledwo co powstrzymywałam się od śmiechu.
-James! Uspokój się. Ani mi, ani Ninie nic nie jest. Jesteśmy cali i zdrowi!- zaśmiał się chłopak. Miał taki cudny uśmiech... STOP! O czym ty myślisz!? To tylko przyjaciel...tylko przyjaciel...
-Carlos? Jak dobrze... Ej, ale dlaczego ty odebrałeś telefon mojej kuzynki?- zdziwił się
-Ona się do was nie odzywa. Obraziła się na was, bo nie powiedzieliście jej o Cloudii- posmutniałam trochę. Latynos to chyba zauważył bo objął mnie ramieniem.
-Wygadałeś się? Stary! Wisisz mi 5 dolców! Stawiałem na Kendalla.-oburzył się Logan
- Dzięki, że we mnie wierzycie- obraził się Kend. Teraz to już nie mogłam. Wybuchłam śmiechem.
-Nina?- zdziwiła się trójka po drugiej stronie
- No a co? Myśleliście, że tak po prostu da mi z wami pogadać?
- Dobra, dobra. Gdzie jesteście?- James
-Yyyy... Na spacerze!- skłamał Carlos- Zaraz przyjdziemy- dodał i się rozłączył. Wstałam z łóżka. Chciałam iść się przebrać ale Carlos mnie zatrzymał.
-Posłuchaj...przepraszam- zarumienił się
- Ale za co?
-Za to, że prawie cie pocałowałem- spuścił na dół głowę
-Nic się nie stało- i na potwierdzenie swoich słów dałam mu buziaka w policzek. Wygrzebałam z szafy jakieś ciuchy:
- A i ładnie ci w różowym- weszłam do łazienki. Usłyszałam jak cicho się zaśmiał. Wzięłam szybki prysznic i się ubrałam. Włosy zaplotłam w luźny warkocz. Nagle zauważyłam na umywalce żyletkę. Wzięłam ją do ręki. Nie wiem co mnie napadło, ale wyryłam sobie na ręce napis: ,,C+N=BFF" ( BFF w serduszku). Zakrwawioną żyletkę wyrzuciłam do kosza. Carlosa nie było już w sypialni. Dopiero teraz zauważyłam jak w moim mieszkaniu jest pięknie. Przeszłam do kuchni. Mój przyjaciel robił właśnie kanapki.
- Nie musiałeś
-Ale chciałem- podał mi moją porcję i zaczęliśmy jeść. Oczywiście nie odbyło się bez wygłupów i śmiechu. Po skończonym posiłku poszliśmy do chłopaków. Żeby lepiej udawać, że nadal nie widzę, założyłam okulary przeciwsłoneczne (te co na zdjęciu tylko ciemniejsze).
-No nareszcie! Jak to ma być zaraz to ja jestem Elvis Presley- przywitał nas sarkazmem Logan
-Hej!-przytulił mnie mocno James. Syknęłam z bólu. Rany zaczęły mnie piec. Odruchowo chwyciłam się za rękę. Widziałam ich wyrazy twarzy. Były przerażające. Kendall podszedł do mnie i podciągnął rękaw bluzy. Carlos jak to zobaczył, pobiegł do swojego pokoju i się tam zamknął.
-Carlos!- krzyknęłam za nim, ale udał, że tego nie słyszy...
* CARLOS *
To co zobaczyłem na jej ręku strasznie mną wstrząsnęło. W pierwszej chwili nie wiedziałem co zrobić. Pobiegłem do swojego pokoju nie zważając na jej krzyk. Musiałem to przemyśleć. Zrobiła to pewnie jak była w łazience. Z zewnątrz wydaje się być twarda, ale w środku to istna burza uczuć. No cóż, nie mogę jej o to winić. Ja wyciąłem sobie kiedyś imię Sammy,a ona? To była rzecz, która najbardziej mnie zaskoczyła. C+N=BFF. I jeszcze to serce na około. N to na pewno Nina. C to chyba ja. Czyli ona jednak coś do mnie czuje. Pozostaje pytanie co? Ach.. muszę ją przeprosić...
* LOGAN *
-Carlos!- krzyknęła za nim. Gdy się nie obrócił spuściła głowę na dół i zamilkła. Wciąż była na nas zła. Po minie Jamesa było widać, że mocno się wkurzył.
- Coś ty najlepszego zrobiła!?- ryknął- Czy ty zdajesz sobie sprawę, że to ci może zaszkodzić?! Czy ty w ogóle myślisz?! Teraz ja jestem za ciebie odpowiedzialny i nie życzę sobie takich wybryków!- popchnął ją. Na szczęście wylądowała na kanapie. Z oczy spadły jej okulary. Była cała zapłakana, a jej ręka dość mocno krwawiła. Wymieniliśmy z Kendallem porozumiewawcze spojrzenia. Tym razem James przegiął.
-James- powiedział spokojnie Kend
-A gdyby coś ci się stało?! Pomyślałaś o tym?!- w jej oczach było widać strach.
-James opanuj się!- krzyknąłem. Ten się na nią zamachnął. Zdążyła uciec przed jego ciosem. Wbiegła w Carlita. Bardzo mocno się w jego wtuliła i wyglądało na to, że nie zamierza go puścić. Ci dwoje jeszcze będą razem. Carlos się na nas pytająco spojrzał. Wskazaliśmy na Jamesa. Wyprowadził Ninę z apartamentu.
-Przegiąłeś stary- skwitował Kend i usiadł koło jego.
-W jej oczach było widać tylko łzy i strach. Po tym co przeżyła... to normalne, a ty ją tak potraktowałeś. Teraz tak łatwo ci nie zaufa. Ochłoń trochę i spróbuj ją przeprosić- skomentowałem
- Wiem. Zachowałem się jak dupek.- potwierdził i ruszył w stronę drzwi
- A ty gdzie?- poderwał się Kendall
-Przeprosić ją...- i zniknął za drzwiami. Po chwili wyszedł również Kend, który umówił się z Jo. A więc zostałem sam. Włączyłem TV i tak zleciało mi popołudnie...
* NINA *
Nigdy nie widziałam tak wściekłego Jamesa. Bałam się go. Zresztą nadal boję. Jestem cała roztrzęsiona. Dobrze, że zauważyłam Carlosa, bo inaczej by mnie uderzył. Mój kochany przyjaciel zaprowadził mnie do mojego apartamentu. Uspokoiłam się trochę. Jego towarzystwo kojąco na mnie działa. Posadził mnie na blacie w kuchni i zajął się opatrywaniem ran.
- Nie powiesz nic?- spytałam, przerywając krępującą ciszę
- A co mam ci powiedzieć? James ci wszystko wygarnął. Ja nie mam ci tego za złe, bo sam kiedyś się ciąłem więc cię rozumiem.
- Aaaajć..- syknęłam z bólu gdy polał mi rękę wodą utlenioną.
- A dlaczego akurat to?- spytał wskazując głową na wycięte litery.
- Bo jesteś moim najukochańszym przyjacielem i tylko tobie ufam.-powiedziałam bez namysłu.
- Gotowe- skończył bandażować mi rękę.
-Dziękuję - i go przytuliłam- Nie wiem jak ci się odwdzięcze-dodałam
- Wystarczy, że tu jesteś- uśmiechnął się. Znów prawie się pocałowaliśmy, gdy do środka wparował James. Odskoczyliśmy od siebie jak oparzeni, co sprawiło że spadłam na podłogę. Chłopacy pomogli mi wstać.
- Słuchaj Nina, ja chciałem cię przeprosić za moje zachowanie. Poniosło mnie trochę. Wybaczysz mi?- spoważniał James
- Trochę?- wtrącił się Carlito
- Dobra, bardzo. Przepraszam.
- Wybaczam ci, ale minie trochę czasu zanim znowu ci zaufam- przytuliliśmy się na znak zgody...
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jak obiecałam, tak jest. Pozdrawiam was serdecznie i dzięki za tyle wejść i komentarzy
NINA RUSHERKA :**
Ooo świetny rozdział :) Dużo się działo :) Czekam nn :)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie ten rozdział jest ZAJEBISTY KOCHAM TEN BLOG czekam na nn.
OdpowiedzUsuńWoo Hoo!!! Nina widzę że wena dopisuje co? No rozdział doskonały po prostu!!!! Ale się dzieje!! James grubo przesadził..!! Oooo.. zaraz patelnią mu przywalę!
OdpowiedzUsuńCarlito ni bądz baba! Wyznaj Ninie miłość!! Dalej!!!
Nie mogę się doczekać nexta!! Buziaki kochana:* <3
OOooo Nina i Carlos być fajniii ^^ Zaczynam sie robić o niego zazdrosna xddd
OdpowiedzUsuńNie martw sie... u mnie też dzisiaj padał śnieg xd Ulepiłam śnieżki, zabrałam do domu i rzucałam w wszystkich xd Za bardzo kocham śnieg ♥
Czekam na następny rozdział i zapraszam do mnie http://z-zycia-wziete-p-s.blogspot.com/
Pozdrawia... fanka śniegu ♥ xd
Rozdział jest wspaniały!!!!! Widzę że wena ci dopisuje!
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta!!!
Już nie mogę się doczekać kiedy będą razem!
Jejku no! Mają się w końcu pocałować ^^ ! Będą śliczną parą :D Pisz szybko kolejny i zapraszam do siebie nn
OdpowiedzUsuńhttp://james-maslow-x-jessica-olson.blogspot.com
Kiedy oni się w końcu pocałują???
OdpowiedzUsuńRozdział genialny!! :)
czekam na nn
http://btr-is-my-life.blogspot.com
Super. Zapraszam do mnie: http://opowiadanie-o-btr.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńeeh JAmes James James ty debilu -.- haha ostatnio wszystkich tak nazywam xd chodzi o słowo "debil" nie James xDD yyyh brzydze się cięciem ... brrr xDD lece dalej xD
OdpowiedzUsuń