Strony

poniedziałek, 11 listopada 2013

Rozdział 64


JUSTINE:

-Hej- mruknęłam. Za brunetem wszedł Logan. No pięknie -,-
-Muszę wam coś powiedzieć- zaczął po chwili Maslow- Bo.. Sylwia nie żyje i... jej serce zostało przeszczepione tobie Justa- wydusił z siebie. Widać było że mu ulżyło. Całkowicie zszkokowała mnie ta wiadomość.
-Ale... jak?- wyjąkałam
-Kiedy przyjechaliśmy do szpitala lekarz mnie zawołał. Powiedział że Sylwi nie da się uratować ale ona może pomóc tobie. Do mnie należał wybór. Mogłyście obie urzeć lub..- wyjaśnił
-Jezu.. dzięki stary, to olbrzymie poświęcenie- Logan poklepał go po plecach. Jamesowi zaszkliły się oczy i szybko wybiegł z sali.
-Ona.. dla mnie?- jąkałam się. Gdy wszystko do mnie dotarło po prostu się rozpłakałam. Nagle poczułam ostry ból w klatce piersiowej...

LOGAN:

Chciałem przytulić Justę aby się uspokoiła ale ona chwyciła się za serce i zaczęła się dusić. Wystraszyłem się i zawołałem lekarza. Wyprosili mnie z sali. Nie wiem ile czasu to trwało ale długo nikt stamtąd nie wychodził. W końcu wyszły wszystkie pielęgniarki a na końcu lekarz.
-Doktorze!- podbiegłem do niego
-Przykro mi... doszło do odrzutu przeszczepu. Reanimowaliśmy ją ale się nie udało... pana narzeczona nie żyje- poinformował mnie. Cały swiat mi się zawalił
-A co z dzieckiem? - dopytywałem
-Również nie żyje- dodał i odszedł. Byłem kompletnie załamany. Wybiegłem ze szpitala. Na dworze lał deszcz ale mi to nie przeszkadzało. Po raz kolejny straciłem sens swojego życia. Trzeba być Loganem Hendersonem aby już druga dziewczyna umarła na moich oczach... Z oczu zaczęły płynąć mi łzy. W pewnym momencie dotarło do mnie, że ktoś mi się przygląda. Podniosłem głowę i ujrzałem fioletowowłosą dziewczynę.
-Jesteś cały mokry. Aż trudno stwierdzić czy od łez czy od deszczu- westchnęła
-Sama jesteś mokra- mruknąłem
-Yhym.. teraz będziesz dla mnie niemiły bo masz gdzieś cały świat. Liczysz się tylko ty i twoje cierpienie. Ludzie umierają codziennie i nas też to kiedyś spotka , a wtedy, w niebie spotkamy wszystkich tych, którzy byli nam bliscy. Nie cofniesz tego co się stało ale możesz zmienić to co będzie. Wybór należy do ciebie. Albo będziesz się nad sobą użalał i w końcu popełnisz samobójstwo albo dasz sobie pomóc i będziesz szczęśliwym człowiekiem, który cieszy się z każdej chwili swojego życia- spojrzała mi w oczy. Jej tęczówki były szare jak zachmurzone niebo nad nami. 
-Powinnaś zostać psychologiem- stwierdziłem. Wytarłem resztkę łez i ruszyłem do szpitala.
-To nie dla mnie. Wolę taniec- usłyszałam jej głos za sobą jednak gdy się odwróciłem dziewczyny już tam nie było. Uśmiechnąłem się sam do siebie i poszedłem coś zjeść do szpitalnej stołówki. Swoją drogą, umieram z głodu...

NINA:
Następnego dnia James powiedział mi, że Justine i Sylwia nie żyją. Ich pogrzeb ma się odbyć jutro rano.
-Misiek nie obrazisz się jak zostawię cię samego z Davidem?- spytałam Carlosa wchodząc do jego sali
-Nie ma sprawy, a coś się stało?
-Nie... tak.. juro jest pogrzeb dziewczyn i chciałam na niego iść, a jeszcze wcześniej muszę wstąpić do fryzjera i jakiegoś sklepu po czarne ciuchy- westchnęłam
-Dobrze, idź. Sam bym poszedł ale, jak widać, nie mogę - posmutniał
-Los.. wiem, że to, że tu leżysz i nie możesz się ruszyć jest dla ciebie najgorszą rzeczą na świecie, ale musisz to jakoś wytrzymać- jęknęłam
-To nie jest takie łatwe. Nie umiem wstać z łóżka, a co dopiero samemu korzystać z toalety. To żenujące... chciałbym już wrócić do domu, do Los Angeles i zapomnieć o tym wszystkim..- łamał mu się głos
-Już niedługo kochanie. Porozmawiam z lekarzem i spróbuję coś załatwić- pogłaskałam go po głowie
-Jesteś Aniołem a nie dziewczyną. Nie zasługuję na ciebie. Jesteś dla mnie zbyt dobra- uśmiechnął się delikatnie
-Przesadzasz- zarumieniłam się...

*Next Day*

 Z samego rana udałam się do miasta na zakupy. Na pierwszy ogień poszedł fryzjer. Postanowiłam kompletnie zmienić swój wizerunek. Przefarbowałam całe włosy z brązu na blond i zrobiłam sobie niebieskie ombre. 


Następnie udałam się kupić kilka czarnych ciuchów. Ostatecznie wybrałam to:

(na pogrzeb:)

Po skończonych zakupach wróciłam do szpitala.
-Cześć- weszłam do sali Carlosa
-Heeej?- zdziwił się na mój widok
-I jak wyglądam?- obróciłam się dookoła aby zaprezentować strój w całej okazałości
-Prześlicznie- wymamrotał Latynos- I bardzo seksownie- dodał po chwili
-Hahahah to się cieszę, że ci się podoba- uśmiechnęłam się
-Davidowi też się podoba- stwierdził przytulając do siebie synka. Spojrzałam na zegarek. 9:00. Za godzinę pogrzeb. Poszłam do Asi. Nie widziałam się z nią od kilku dni. 
-Cześć- weszłam powoli do sali. 
-Hej. Też wybierasz się na...?
-Tak- przerwałam Kendallowi-Jak się czujesz?- spytałam brunetkę
-Dobrze. Niedługo mnie wypiszą. Odzyskałaś już pamięć?
-Tak. I nawet Carlos się obudził- uśmiechnęłam się lekko
-To wspaniale!- ucieszyła się.
-A jak tam Kansas?- dopytywałam
-Właśnie zasnęła- przytuliła ją Asia
-Chyba musimy się już zbierać- stwierdził Schmidt
-Racja. Wpadnę jeszcze do ciebie- pomachałam Aśce i wyszliśmy. Cmentarz był niedaleko więc poszliśmy pieszo. Stanęliśmy koło Jamesa i Logana. Ksiądz odprawił krótkie nabożeństwo i nadszedł czas na krótkie pożegnanie. Widziałam, że nikt nie ma na to ochoty, a zwłaszcza Logan i James, więc zabrałam mikrofon i zaczęłam mówić:
-Witajcie. Zebraliśmy się tu aby pożegnać nasze przyjaciółki, Justine i Sylwię. Były dla nas kimś znacznie ważniejszym i zostaną takie już do końca. W naszych wspomnieniach widnieją jako dwie wariatki, zabawne i nieprzewidywalne, ale nie raz udowodniły, że potrafią kochać, że można im zaufać, że są dla nas jak rodzina. Nigdy o nich nie zapomnimy. Już na zawsze zostaną w naszych sercach. Dziękuję- zakończyłam. Widziałam w oczach chłopaków łzy. Wróciłam na swoje miejsce i ksiądz dokończył pogrzeb. Zostawiliśmy kwiaty przy grobie i udaliśmy się do wyjścia. Przy bramie zaczepiła nas czerwonowłosa dziewczyna. 
-Który z was to Logan?- spytała
-A o co chodzi? -odezwał się Henderson
-Musimy pogadać- spojrzała mu w oczy. Była bardzo podobna do..
-Mów tutaj. Nie mam przed nimi tajemnic- mruknął. Widać było, że nie ma ochoty rozmawiać.
-Jestem siostrą Justine- wyznała dziewczyna
-C-co? -zdziwił się Henderson
-Jestem jej siostrą bliźniaczką. Dawno temu się pokłóciłyśmy i ona zerwała ze mną kontakt. Dopiero niedawno dowiedziałam się, że jest dziewczyną Logana z Big Time Rush i chciałam się z nią spotkać. Jak widać nie zdążyłam- po jej policzku spłynęła pojedyncza łza, którą szybko wytarła. 
-Przykro mi. Musimy już iść- Logan spojrzał na mnie błagalnie i odszedł.
-Wybacz. Nie jest dzisiaj w nastroju. Bardzo przeżył Jej śmierć- wytłumaczyłam go
-Rozumiem. Macie mój numer. Jak będzie chciał porozmawiać to zadzwońcie- posmutniała i wręczyła karteczkę Jamesowi. Pożegnaliśmy się i wróciliśmy do szpitala.

JOANNA:

Kendall poszedł na pogrzeb... szkoda że mnie tam nie będzie. Chciałabym się pożegnać z dziewczynami... niestety nie mogę :( Spojrzałam na swoją córeczkę. Kansas tak słodko spała.. mam już dość tego szpitala! Chcę wrócić do domu! Kendalla nie było z dobre trzy godziny. Wrócił razem z Jamesem. 
-Daj mu Kansas a ciebie porywam- uśmiechnął się tajemniczo. Usiadłam na wózku i zastanawiałam się gdzie on mnie zabiera. Znaleźliśmy się w windzie. Kendall nacisnął na ostatnie piętro. Jadąc na górę nuciłam sobie po cichutku "Elevate a little higher..." . Winda stanęła. Otworzyły się dzrzwi i ujrzałam dach szpitala. Po środku leżał koc, kosz z jedzeniem i dwie zapalone świeczki.
-To dla mnie?- spytałam oczarowana
-Tak kochanie. Skoro nie możesz wyjść ze szpitala zorganizowałem randkę w szpitalu- uśmiechnął się
-Jesteś kochany! -pocałowałam go w policzek. Usiedliśmy na kocu. Zjedliśmy pyszną kolację (w końcu normalne jedzenie!), porozmawialiśmy, pośmialiśmy się i nagle Kendall wyciągnął gitarę i zaczął śpiewać:


I can see you in the window
Waiting for my car
With the moonlight shining on you
You look so beautiful

We were searching for that something
That we could call our own
But they tell us that we're too young
And we need to let it go

Ooh, I can barely breathe
Ooh, come run away with me

Don't you worry 'bout a thing
No hurry 'cause a love like this is forever (forever)
They don't even know a thing
We'll show 'em all that we're much better together (together)
The love we got is so untouchable

Got the whole world up against us
They wanna see us fall
But our love is like a castle
They can't break down the walls, no

Like a force field all around us
Two hearts will keeps us strong
Yeah you got me and I got you
We're so untouchable

Don't you worry 'bout a thing
No hurry 'cause a love like this is forever (forever)
They don't even know a thing
We'll show 'em all that we're much better together (together)
The love we got is so untouchable

Imagine us in paradise, somewhere only we know
And in that place, we'll live our lives
We're so untouchable, yeah
Ooh, come run away with me

Don't you worry 'bout a thing
No hurry 'cause a love like this is forever (this is forever)
They don't even know a thing
We'll show 'em all that we're much better together (better together)
The love we got is so...

Don't you worry 'bout a thing
No hurry 'cause a love like this is forever (forever)
They don't even know a thing
We'll show 'em all that we're much better together (together)
The love we got is so untouchable

 Wzruszyłam się i gdy skończył śpiewać z moich oczu popłynęły łzy szczęścia. Uświadomiłam sobie że taki mąż to prawdziwy skarb i trzeba dbać o naszą miłość aby już nigdy nie wygasła...

***

No więc kolejny rozdział za nami ^^ Co o nim myślicie? Zapraszam do zakładki "Heroes" bo trochę się tam pozmianiało xd Oglądałam ostatni odcinek BTR i jak mam byç szczera to płakałam jak bóbr... Szkoda że to już koniec ale może tak jest lepiej? Chłopcy mają teraz więcej czasu na pisanie nowych piosenek i kręcenie TELEDYSKÓW. Czekam na szczere komentarze i pamiętajcie:


15 kom = nowy rodział


Buziaki i do napisania, 
Nina ;**

15 komentarzy:

  1. Jezu jezu jezu jezu jezu xddd Umarłam!! xD Jaram się jak głupia, że umarłam xd Ludzie, leczcie mnie xd James dasz numer do psychologa? xd Piszę z grobu :s dziwnie się czuję xd Podwójny zgon zaliczyłam xd Ten drugi bo rozdział taki zajebisty <3
    Moja siostra? o.O I to bliźniaczka? xd Mi się chyba po tej całej kłótni pamieć wykasowała xD Nie pamiętam xd Dzwoń Henderson! Masło! Weź go rusz xd Ludzie mnie przerażają ... Logan, a ciebie to nawet z grobu w dupę kopnę, jak nie zaczniesz sobie kogoś nowego szukać xd

    Słtiaśna randka w szpitalu <3 Doktorze, oni prawo łamią xd Nie ładnie xd

    czekam nn ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. O ja pier... jak romantycznieeee! Mój Kendallek kochany! I jeszcze te piosenka Boże.. rozpływam się *,* A wgl. ona przez cały dzień jakoś mnie prześladuje :) Co ona też umarła?O matko.. czy ty chcesz tu wszystkich pozabijać? xD A Nina jaka laskaaaa! :) Rodział genialny czekam na nn:* I love you so much! ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. O.O Umarła? O Boże. Siostra Justine? Biedny Logan, współczuje mu i reszcie. Nina dobrze postąpiła na pogrzebie. cczekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  4. Szczerze to jak czytałam ten rozdział to się popłakałam. Szkoda ze Justine nie żyje :( Dziewczyno masz dar do pisania :D No nic pozostaje tylko czekać na następny ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj aż mi smutno się zrobiło, gdy Jusine i Sylwia zmarły...eh...ale to prawda. Każdego nas czeka śmierć. Prędzej czy później dopadnie nas...
    Rozdział smutny, ale też romantyczny (Kendziu oj ty romantyku :D ) czekam nn :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda że zmarła Sylwia i justine ale ciekawi mnie jeej siostra bliżniaczka czy jest wredna czy nie.czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojjj ;o Biedna Justine :|. Współczuję Loganowi ;'(
    Ale Kendall romantyk <33
    Chciałabym takiego w domciu *.* xD
    Sorry, odwala mi xD
    Czekam na nn :*
    Pozdro, Sk8er Girl ;3

    OdpowiedzUsuń
  8. Boski rozdział jak zwykle :D Czekam nn ^.^

    OdpowiedzUsuń
  9. Justine ma siostrę ? :-o Ciekawe czy jest wredna czy nie.
    Kendo jaki romantyk :3 Nie chce sie rozpisywać, bo jestem do tego zdolna wiec po prostu napisze, że czekam nn :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny rozdział czekam nn :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Kendall jaki romantyk :3 Tez chce takiego noo. Czekam nn :) ~ Karola Mazur

    OdpowiedzUsuń
  12. A i jeszcze zapomnialam moglabys mnie informować o nowych rozdzialach? Pisz mi tutaj: http://no-solo-we-duet-big-time-rush.blogspot.com/?m=1 :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Następna osoba umarłą? Kobieto ty chcesz mnie psychicznie wykończyć?! Śmierć powinna być zabroniona... nie lubie czegoś takiego :c
    Widzę 2 nowe osoby... ciekawe ciekawe ^^ Możliwe że coś z tego będzie co nie? Powiedzcie ze tak ^^ Logan ma takiego pecha... zasługuje na trochę miłości ;D
    Czekam niecierpliwie na nn i pozdrooo :***

    OdpowiedzUsuń
  14. Boski rozdział jak zwykle czekam nn

    OdpowiedzUsuń