Strony

wtorek, 6 listopada 2012

Rozdział 14


Hejo!!! Mam dla was nowy rozdziałek który dedykuje mojej przyjaciółce Asi ! Pozdrawiam wszystkich Rushers i zapraszam na rozdział :

Rozdział 14 <3


*Kendall*
Po tym jak James nas opuścił ja również wyszedłem. Umówiłem sie z Jo. Podobno ma mi coś do powiedzenia. Siedziała przy stoliku nad basenem. 
-Hej- przywitałem się
-Hej- dała mi buziaka w policzek. Usiadłem na przeciwko niej.
-Słuchaj Kendall.. Musimy poważnie porozmawiać o naszym związku. Nie chce cie zranić ale.. Ja sie chyba w kimś zakochałam..- no tym to mnie kompletnie zaszokowała
-Czyli ze mną zrywasz?- spytałem dla pewności
-Tak- spuściła głowe
- Ale będziemy przyjaciółmi?- uśmiechnąłem sie
- Jasne!- odwzajemniła uśmiech- A nie jesteś zły?- dodała po chwili.
- Nie. Od dawna nam sie nie układało i jak mam być szczery, to sam od jakiegoś czasu planowałem rozstanie. A mogę chociaż poznać imie twojego wybranka?
-Serio? Kamień mi spadł z serca. Już myślałam że będę mieć wyrzuty sumienia że złamałam ci serce i chodzisz przybity. A on ma na imię Jake. Mieszka w Nowym Yorku i jutro sie tam przeprowadzam- uśmiechnęła sie jeszcze szerzej
- To życzę szczęścia- powiedziałem. Pogadaliśmy jeszcze chwile po czym zmęczony udałem się do swojego pokoju by to przemyśleć. Mimo wszystko było mi trochę smutno. Ale nie warto tego rozpamiętywać. Za kilka dni mi przejdzie. Jakoś na razie nie zbiera mi sie na szukanie nowej dziewczyny...

*Nina*
Po godzinie chłopaki sobie poszli. Mimo iż niezbyt ją lubiłam to Cloudia to jednak moja matka i powinnam być na jej pogrzebie. Zarezerwowałam bilet do Polski. Taa... Polski. Jade tylko na 3 dni pozałatwiać papierkowe sprawy i mama chciała być tam pochowana. Więc spełnie chociaż jej ostatnią wole. Spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy i pojechałam na lotnisko. Nie chciałam zmartwić  chłopaków dlatego poprosiłam panią Knight aby im przekazała tą kartkę:

,,Przepraszam was że wyjeżdżam bez uprzedzenia ale to tylko na 3 dni. Nie martwcie sie o mnie. Wczoraj odzyskałam wzrok. Dam sobie rade. Jakby co pani Knight ma klucz do mojego mieszkania. Buziaki Nina:**

Ps James prosze nie wściekaj sie! Chce żyć z tobą w zgodzie bo przez następne 2 lata to ty jesteś moim prawnym opiekunem!"

Siedziałam w samolocie i słuchałam muzyki. Obok mnie siedziała dziewczyna w moim wieku. Wydawała sie być sympatyczna. Gdy na wyświetlaczu jej telefonu zobaczyłam napis ,,Big Time Rush-Worldwide" postanowiłam zagadać. Zdjęłam słuchawki i zapytałam:
- Lubisz BTR?
- Jasne!! To moi idole! Jestem ich megafanką.- uśmiechnęła sie- A ty?- dodała
- Też jestem ich fanką. I tak sie składa że James to mòj kuzyn i mam zaszczyt z nimi mieszkać- odwzajemniłam uśmiech
- Ale masz szczęście... Dałabym wszystko żeby ich poznać! A tak w ogòle to Asia jestem.
-Nina. Gdzie mieszkasz?
-W LA ale lece do Polski odwiedzić babcie. A ty?
-Ja też mieszkam w LA. A do Polski lecę na pogrzeb mamy.
-Przykro mi.- gadałyśmy tak do samego londowania. Wymieniłyśmy sie numerami. Aśka jest super! Mam nadzieje że kiedyś będziemy przyjaciółkami. 

*Next day*
Dziś jest pogrzeb mamy. Ubrałam sie na czarno. W kościele zebrała sie cała rodzina i znajomi z Polski. Wszyscy oprócz mamy Jamesa patrzyli na mnie tak, jakby woleli żebym to ja zginęła. Zresztą zawsze tak było. Mama była lubiana przez wszystkich a mnie nikt nie lubiał i sie ze mnie wyśmjewali. Byłam ich kozłem ofiarnym. Po uroczystości udałam sie do notariusza. Okazało sie że mama sprzedała oby dwa domy (ten w LA i ten w Polsce) a wszystkie pieniądze daje mi. Rzeczy materialne oddała do opieki społecznej. Szlachetny cel. Ach.. Wróciłam zmęczona do hotelu. Już jutro wracam do domu. Tak.. Chyba już mogę nazwać LA domem... Zadzwonił mój telefon. Kendal. Hymm... Gdyby nie Jo spikłabym go z Asią. To jego najbardziej lubi z BTR. W mojej głowie pojawił się niecny plan..
-Halo?- odebrałam
-Jo ze mną zerwała.- myślałam że wybuchne ze szczęścia! Oczywiście nie dawałam tego po sobie poznać :)
- Przykro mi stary. Jak sobie radzisz?
- Smutno mi trochę, a poza tym to normalnie funkcjonuje. Jest tak jak symbolizuje mój tatuaż. Nic ani nikt nie złamie mi serca- uśmiechnął się
- O! To super... A powiedz mi.... nie szukasz czasem nowej dziewczyny?
- Nie spieszy mi się, ale prędzej czy później będę musiał ją znaleźć
-Ok. To pa!
-Pa..- rozłączyłam się. Muszę go sfatać z Aśką!I już chyba wiem jak ^.^
Położyłam się spać. Chwilę posłuchałam jeszcze muzyki i zasnęłam....

*Next day*
I znów siedzę w samolocie. Wracam do domku, do LA. Obok mnie, ku mojemu zdziwieniu, usiadła Aśka.
- Hejcia kumpelko!- przywitałam się
- No siemcia!- przytuliłyśmy się
- Słuchaj... Może wpadniesz do mnie jutro? Poznasz BTR?
- Wiesz, co? Nie za bardzo moge. Moi rodzice wyjeżdżają do Azji i zostawiają mnie samą w domu na kilka miesięcy.- Asia
-To może zamieszkasz ze mną?- zasugerowałam
- Naprawdę? Mogłabym?
- Jasne ! I tak mieszkam sama... To co, zgadzasz się?
-No pewnie że tak!!- ucieszyła się
- To kiedy mogę się wprowadzić?- dodała
- Jak dla mnie to nawet dziś!- reszta lotu minęła nam na rozmowie. Oficjalnie zostałyśmy przyjaciółkami. Wróciłam do Palm Woods razem z Asią. Było grubo po północy. Nie chcąc nikogo budzić zaprowadziłam Asię do wolnego pokoju w moim apartamencie, po czym sama, nie przebierając się, położyłam się w swoim łóżku i zasnęłam...

________________________________________________________________

I jak? Podoba wam się? Mi nawet bardzo. Dziękuję Aśce za podsunięcie paru pomysłów. Na pewno je wykorzystam :D

Wiecie co dziś odwaliłam z kumpelą na w-fie ? Otóż, były wyścigi. Na jednym końcu sali stałyśmy my, a na drugim, przykryte materacem drzwi, których już nikt nie używa. Ten kto jako pierwszy dotknie materaca mógł usiąść a przegrany musiał biec jeszcze raz. Ja z moją kumpelą byłyśmy w jednej parze. Wystartowałyśmy! Był remis. Równocześnie rzuciłyśmy się na materac i wywarzyłyśmy drzwi!(które potem nie chciały się zamknąć xD) Moja kumpela wyleciała z materacem na korytarz, a ja odbiłam się i wylądowałam na tyłku... Teraz mam poobijane łokcie i siedzenie :( Na szczęście udało się je jakoś naprawić i nie musimy płacić za szkody xDxD

Dobra już was nie zanudzam. Powiem tylko że szykuję jednorazówkę z Kendallem. Buziaki   
                                   
                                                                NINA RUSHERKA :**

11 komentarzy:

  1. Super rozdział :) I mam nadzieję że Aśka i Kend coś bd między nimi :) ^^ Czekam nn ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten rozdział jest genialny!!!
    Strasznie mi się podobał!!!
    Super, że poznała Asię i mam nadzieję, że ona w końcu będzie z Kendem, a Nina z Carlitem!
    Super, że Kendall zerwał z Jo!!! Oł jea! xD
    Czekam na nexta! :*****
    PS. Do tej pory śmieję się z ciebie i tej akcji na w-fie hahah xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny. Cieszę się że Kendall zerwał z Jo. Może Aśka zajmie jego serce?. Czekam na nn oraz na jednorazówkę z Kendallem

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się z poprzednim komentarzem: Aśka i Kend... ? ;) niezły pomysł ^^
    jakaś ty niegrzeczna, nie wolno dzrwi wywarzać :D :D :D
    czekam nn! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ależ nie ma za co..:) <33 Rozdział boski.. a ta Aśka no kogoś mi przypomina... hmm.. :) Heh no to wesoło masz na tym w-fie :D Pisz szybko nn bo wprost nie mogę się doczekać...!!! <333

    OdpowiedzUsuń
  6. No i dziękuje za dedyk..!! <33 :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział jest niesamowity!!! Już czekam nn

    ps. http://btrkahenderson.blogspot.com/ nowy rozdział mile widziany komentarzyk :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nawet fajnie,że Kendall zerwał z Jo ;)) A Nina mam nadzieję,będzie z Carlosem :) Ogółem rozdział naprawdę bardzo fajny .Pozdrawiam,BTRush :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajnie, że zerwali :D Już nie mogę się doczekać, aż połączysz go z tą Aśką ^^ A kiedy Carlito będzie z Niną??

    OdpowiedzUsuń
  10. Super rozdział :) Fajne jest to co na w-fie zrobiłaś chociaż trochę wspułczuję twojemu tyłkowi :P

    OdpowiedzUsuń
  11. yeeah siema Aska :D od dzisiaj zostajesz przyjęta do klubu wariatów :D taaak :D bo BTR to nasi kochani wariaci ^^ huehuehuehue xD jaki zaciesz że Jo zerwala z Kendziem xD tak Aśka lepsza!! muhahaha xD

    OdpowiedzUsuń